W poniedziałek Adrian Siemieniec odebrał nagrodę dla najlepszego trenera 2024 r. w plebiscycie tygodnika "Piłka Nożna". Wybór szkoleniowca Jagiellonii nie mógł nikogo zdziwić. 33-latek wiosną doprowadził drużynę do pierwszego mistrzostwa Polski, a jesienią z bardzo dobrej strony pokazał się w europejskich pucharach.
Jagiellonia awansowała do Ligi Konferencji, gdzie wiosną zagra w play-offach o awans do 1/8 finału. Jednocześnie drużyna Siemieńca dobrze radziła sobie w ekstraklasie, gdzie po rundzie jesiennej zajmuje trzecie miejsce w tabeli ze stratą zaledwie trzech punktów do prowadzącego Lecha Poznań.
Wyniki i sposób gry Jagiellonii sprawiły, że Siemieniec znalazł się na ustach całej Polski. Niektórzy widzą w nim nawet przyszłego selekcjonera reprezentacji Polski - Może już następcę Michała Probierza - w programie "To jest Sport.pl" zauważył Dominik Wardzichowski.
O Siemieńcu wypowiedział się Dawid Szymczak ze Sport.pl. - Pamiętam, jak przed sezonem pojechałem na wywiad z trenerem i on powiedział, że w 2024 r. wygrał nie tylko ligę, ale też życie. Zaczął spłacać kredyt, bo dostał stabilną pracę. Przestał się przeprowadzać, bo najpierw była Łódź, później Gdynia, później jeszcze coś i dopiero Białystok. Dzieci ciągle zmieniały szkołę, a żona nie mogła znaleźć stałej pracy. I nagle wszystko się zmieniło - powiedział.
- Siemieniec nie tylko zdobył mistrzostwo Polski i tytuł drużyny roku, ale przeniósł swoją karierę w inne miejsce. W tak młodym wieku przejść z rezerw do pierwszej drużyny i najpierw utrzymać ją w ekstraklasie, a potem zdobyć mistrzostwo Polski, to naprawdę jest wielka historia - dodał.
- On jest wyjątkowy w podejściu do piłkarzy. To jest ciepły, sympatyczny, miły facet. Fajnie, że mu się udaje. Fajnie, że wyszedł z lekkiego kryzysu w tym sezonie. Ale nie wiem, czy chciałbym, by był selekcjonerem. Nie wiem, czy mu tego życzyć - podsumował Szymczak.
Pierwszy mecz ligowy w 2025 r. Jagiellonia rozegra w niedzielę o 14:45, kiedy podejmie Radomiaka.