"Niestety never" - w tych dwóch słowach Zbigniew Boniek zaraz po meczu podsumował fatalną porażkę reprezentacji Polski ze Szkocją 1:2. Na tym jednak jego aktywność na platformie X w związku blamażem ekipy Michała Probierza się nie skończyła. We wtorek z samego rana legendarny piłkarz zamieścił kolejny tweet.
"Fakt, że remis i baraż był już prawie pewny. Czytam, że wszystko było ok, tylko brakowało trochę szczęścia. Niestety, ale nikt nie mówi o słupkach, poprzeczkach i trzech fantastycznych interwencjach Skorupskiego… Jak chcemy coś znaczyć i poprawić wyniki to od tego trzeba zacząć" - napisał Boniek.
Co takiego sprowokowało go do takiego komentarza? Prawdopodobnie chodzi o wypowiedzi polskich piłkarzy zaraz po spotkaniu. - Wiadomo, zdarzyła się dużo gorsza druga połowa z Portugalią, ale poza tym wyglądaliśmy bardzo dobrze na tle topowych reprezentacji - twierdził Jakub Kiwior. Dość odważną tezą podzielił się także kapitan naszej kadry - Piotr Zieliński. - Dzisiaj, gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia, to byśmy rozmawiali o innym wyniku. Mogło być 4:2, 6:2, 5:3... I my powinniśmy wygrać to spotkanie - przekonywał w wywiadzie dla portalu Meczyki.pl.
Opinii tych trudno jednak bronić. Co prawda Polacy rzeczywiście zmarnowali kilka niezłych sytuacji podbramkowych, ale dokładnie to samo można powiedzieć o Szkotach. Statystyki pod tym względem były naprawdę wyrównane. Nasi rywale oddali tylko trzy strzały mniej. W strzałach celnych było zaś 7:6 dla nich.
Stanowisko Bońka poparł także dziennikarz Tomasz Włodarczyk, który również nawiązał do słów Zielińskiego. - Jeśli czołowi piłkarze mówią, że "mogliśmy wygrać 6:2", to jest to po prostu wesoła amnezja, bo, idąc tym tokiem myślenia, mogli też przegrać 1:5 - wytknął w komentarzu.
Reprezentacja Polski występ w Lidze Narodów zakończyła z jednym zwycięstwem, remisem i czterema porażkami. Jako ostatnia drużyna w grupie z czterema punktami na koncie spadła do dywizji B. Jej bilans bramkowy wygląda koszmarnie - 9:16.