- Większość naszych zawodników rozegrała mnóstwo spotkań w ostatnim czasie. Musimy dobrze zregenerować zawodników. W klubach dochodzi do bardzo wielu rotacji i podobnie musimy działać tutaj. Mamy kilku graczy po kontuzjach. Zrobimy wszystko, aby maksymalnie wykorzystać naszych piłkarzy - mówił Michał Probierz na poniedziałkowej konferencji prasowej, która rozpoczynała zgrupowanie reprezentacji Polski w Porto.
Zgrupowanie, które od pierwszego dnia naznaczone było problemami zdrowotnymi naszych piłkarzy. W poniedziałek przed południem PZPN poinformował, że z powodu kontuzji do Portugalii nie przyjedzie Robert Lewandowski. W środę przez urazy zgrupowanie opuścili Przemysław Frankowski oraz Michael Ameyaw.
Mimo to Probierz nie zdecydował się na dowołanie dodatkowych zawodników. Selekcjoner już wcześniej powołał aż 29 zawodników i jak później tłumaczył, było to zabezpieczenie na ewentualność kontuzji, które brano pod uwagę.
W Porto Probierz wyjątkowo dbał o reprezentantów Polski. W poniedziałek trenowało ich tylko pięciu, reszta została w hotelowej siłowni na zajęciach regeneracyjnych. We wtorek na bocznym boisku Boavisty nie pojawiło się aż siedmiu kadrowiczów. W środę brakowało już Frankowskiego i Ameyawa. To wszystko sugerowało, że w piątek Probierz może dokonać kilku zmian w składzie reprezentacji Polski i dać szansę tym, którzy do tej pory w Lidze Narodów grali mniej.
Na wielkie zmiany w składzie jednak się nie zapowiada. Największą niespodzianką może być obecność w bramce Bartłomieja Drągowskiego, o czym informowaliśmy już w środę rano. Probierz chciał dać swoim bramkarzom po dwa mecze w Lidze Narodów, jednak jego plany pokrzyżowała kontuzja, jakiej Drągowski doznał przed poprzednim zgrupowaniem, na które ostatecznie nie przyjechał.
Na czwartkowej konferencji prasowej Probierz nie chciał potwierdzić naszych informacji. W czwartek wieczorem Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl przekazał jednak, że w bramce stanie nie Drągowski, a Marcin Bułka.
W obronie pewne miejsce ma Jan Bednarek. W roli półlewego stopera zagra Jakub Kiwior, a pod nieobecność kontuzjowanego Pawła Dawidowicza szansę może dostać Kamil Piątkowski, który w ostatnich miesiącach regularnie gra w RB Salzburg.
Kontuzjowanego Frankowskiego na prawym wahadle - tak samo jak w ostatnim meczu z Chorwacją - mógłby zastąpić Jakub Kamiński. Mógłby, ale w minionym tygodniu złamał palec na treningu. Zawodnikowi założono specjalną szynę i do końca roku musi on trenować i grać z dużym opatrunkiem. Mimo że jeszcze w poniedziałek Kamiński zapewniał nas w Porto, że może grać, to zdaniem Włodarczyka na prawym wahadle zagra Bartosz Bereszyński.
Po przeciwnej stronie zagra Nicola Zalewski. W środku pola pewne miejsce ma Piotr Zieliński, a w drugiej linii zagrać mogą też Taras Romanczuk oraz Sebastian Szymański. Sporo wskazuje na to, że tym razem Probierz zdecyduje się na ustawienie z jednym napastnikiem i podwieszonym pod niego ofensywnym pomocnikiem. W ataku prawdopodobnie zagra Krzysztof Piątek, a wspomagać go będzie Kacper Urbański.
Mecz Portugalia - Polska w piątek o 20:45. Relacja na żywo Sport.pl.