- Bajka jest, co? - zagaił jeden z członków sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski, wychodząc na wtorkowy trening na bocznym boisku Boavisty. Ze słowami trenera trudno się nie zgodzić, bo od początku zgrupowania pogoda w Porto jest doskonała.
O 11:15 lokalnego czasu, kiedy zaczynał się wtorkowy trening, było bardzo słonecznie i ciepło. Mimo że to blisko połowa listopada, to termometry w Porto wskazywały aż 18 stopni Celsjusza. W słońcu, którego na miejscu nie brakuje, było jeszcze cieplej. Nic tylko trenować i w doskonałej atmosferze przygotowywać się do piątkowego meczu z Portugalią.
Na zgrupowaniu reprezentacji Polski nie wszystko jednak jest tak doskonałe jak pogoda. Pierwotnie treningi drużyny Michała Probierza miały się odbywać na boisku czwartoligowego Gondomar SC. Tam jednak odbyły się tylko poniedziałkowe zajęcia, w których udział wzięło raptem pięciu piłkarzy.
- Jest to spowodowane meczami niedzielnymi, a także w europejskich pucharach. Większość naszych zawodników rozegrała mnóstwo spotkań w ostatnim czasie - tłumaczył Probierz na poniedziałkowej konferencji prasowej.
Już w poniedziałek stało się jednak jasne, że był to pierwszy i ostatni trening na tym boisku. Wtorkowe i środowe zajęcia zostały przeniesione na stadion Boavisty FC. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że sztab szkoleniowy nie był do końca zadowolony ze stanu murawy na boisku Gondomar SC.
- Mówili, że jest słabo, ale według mnie aż takiej tragedii nie było - mówił nam w poniedziałek schodzący z treningu Jakub Kamiński. Powodów do przeniesienia zajęć było jednak więcej. Na obiekcie Gondomar niemożliwe było zorganizowanie sali do pracy dla dziennikarzy.
Poniedziałkowa konferencja prasowa, która miała się odbyć na stadionie czwartoligowca, została przeniesiona do sali obok hotelu, gdzie stacjonuje reprezentacja Polski. Gondomar SC nie było w stanie nie tylko zapewnić sali do przeprowadzenia konferencji, ale też nawet mikrofonu. Jedyny, który był na miejscu, okazał się niesprawny.
We wtorek kadrowicze ćwiczyli na bocznym boisku Boavisty. W tym samym czasie kilkadziesiąt metrów obok, na głównej murawie na Estadio do Bessa trwały prace, przygotowujące ją do środowego treningu Polaków.
Wtorkowe zajęcia rozpoczęły się o czasie i były otwarte dla dziennikarzy przez kwadrans. W tym czasie z piłkarzami pracował trener przygotowania motorycznego Mateusz Oszust, który przeprowadził rozgrzewkę. Jeszcze w jej trakcie trening został zamknięty dla dziennikarzy.
Na treningu obecnych było 21 zawodników. Na bocznym boisku Boavisty nie pojawili się Kamil Piątkowski, Bartosz Slisz, Bartosz Kapustka, Michael Ameyaw, Sebastian Szymański, Adam Buksa oraz Krzysztof Piątek.
Ich nieobecność nie była jednak spowodowana kontuzjami. Sztab zdecydował, że wspomniana siódemka zostanie w hotelu i na siłowni przeprowadzi trening wyrównawczy na siłowni. Wszystko przez długie podróże, przebyte urazy i dużą liczbę meczów, jaką zawodnicy rozegrali w ostatnim czasie.
Środowy trening na głównym boisku Boavisty także rozpocznie się o 11:15 lokalnego czasu i będzie otwarty dla dziennikarzy przez 15 minut. Po południu zaplanowany jest media day, w trakcie którego dziennikarze spotkają się z obecnym w Porto polskimi dziennikarzami.
W czwartek oficjalne konferencja prasowa kadry na Estadio do Dragao i trening przed meczem z Portugalią. Początek spotkania w piątek o 20:45 polskiego czasu. Relacja na żywo na Sport.pl.