W październiku reprezentacja Polski przegrała 1:3 z Portugalią na Stadionie Narodowym. Bramki dla gości zdobywali Bernardo Silva, Cristiano Ronaldo i do własnej siatki trafił Jan Bednarek, a dla Polski odpowiedział Piotr Zieliński. Teraz Biało-Czerwoni będą mieli okazję do rewanżu, ale Portugalczycy wcale się ich nie boją.
Portugalczycy, podobnie jak Polacy, już rozpoczęli zgrupowanie, ale oni nie walczą o utrzymanie w dywizji A. Ich celem jest oczywiście gra o zwycięstwo w Lidze Narodów, a spotkanie z Polską to tylko kolejne przygotowanie do rywalizacji w play-offach. Tak też wynika ze słów Pedro Neto, który w barwach Chelsea ma już na koncie trzy gole i trzy asysty od początku sezonu.
- W Portugalii każdy mecz gramy po to, aby wygrać i to jest po prostu kolejny mecz - zapowiedział ofensywny gracz w rozmowie z ojogo.pt. Oznacza to oczywiście, że rywale Polaków wcale nie boją się przed spotkaniem i wiedzą, że są zdecydowanymi faworytami tej rywalizacji.
Neto twierdzi również, że on i jego koledzy nie odczuwają negatywnych skutków presji. - Myślę, że presja jest częścią każdego meczu. To coś, co sprawia, że się rozwijamy, a bez niej futbol nie byłby taki sam. Z presją lub bez niej Portugalia będzie się starała wygrać - dodaje 24-latek.
Na koniec Neto otrzymał też pytanie o Polskę i ciążącej na niej presji związanej z walką o utrzymanie w dywizji A. - Podobnie jak my, każdy gra, aby wygrać, ale Portugalia to Portugalia i musi wykonać swoją pracę, czyli wygrać mecz. Z taką mentalnością podchodzimy do tego spotkania - podsumował Portugalczyk.
Mecz Portugalia - Polska zaplanowano na 15 listopada o 20:45 na Estadio do Dragao w Porto. Ostatni mecz Biało-Czerwonych w Portugalii zakończył się remisem 1:1, a bramkę z rzutu karnego zdobył Arkadiusz Milik.