A jednak! Kulesza wygadał się na temat Grosickiego i Glika w kadrze

PZPN przed meczem Polska - Portugalia w szczególny sposób uhonorował Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka. Obaj oficjalnie zakończyli reprezentacyjne kariery i pożegnali się z kibicami. Wtedy też pojawił się temat kolejnych pożegnań. Mowa o Kamilu Grosickim i Kamilu Gliku. Do tematu odniósł się prezes PZPN Cezary Kulesza. W przypadku jednego z nich wskazał konkretny termin. Co do drugiego - kompletnie zaskoczył.

W reprezentacji Polski przyszedł czas pożegnań. Z gry w drużynie narodowej ostatnio zrezygnowało kilku naprawdę zasłużonych graczy. Przy okazji ostatniego zgrupowania i meczu z Portugalią (1:3) Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak mieli okazję wyjść na płytę boiska i odebrać pamiątkowe koszulki. Podobną uroczystość zaczęto planować także dla Kamila Grosickiego i Kamila Glika. - Myślę, że ten moment pożegnań nastąpi niedługo. Jesteśmy w kontakcie z oboma Kamilami, rozmawialiśmy już wstępnie. To na razie melodia przyszłości. Może tą okazją będą mecze listopadowe - mówił jeszcze przed spotkaniem z Portugalią sekretarz generalny PZPN, Łukasz Wachowski. Teraz wiadomo na ten temat nieco więcej.

Zobacz wideo Lewandowski przeszedł do historii! Wszystkie oczy na Szczęsnego

To wtedy pożegnamy Kamila Grosickiego. Kulesza wskazał konkretny mecz

O pożegnanie Grosickiego pytany był prezes związku Cezary Kulesza. - Z Kamilem Grosickim jestem już po rozmowach. Ze Szkocją będzie jego pożegnanie - przyznał w wywiadzie na kanale Sport Mach na YouTubie. Oznacza to, że 94-krotny reprezentant naszego kraju, który po raz ostatni w biało-czerwonych barwach wystąpił przeciwko Austrii przy okazji Euro 2024, będzie miał swoją uroczystość 18 listopada na Stadionie Narodowym w Warszawie przed meczem Polska - Szkocja w Lidze Narodów (godz. 20:45). A co z Kamilem Glikiem?

Tu sprawa jest bardziej skomplikowana. Co prawda obrońca Cracovii w kadrze nie występuje od mundialu w Katarze, ale nigdy oficjalnie nie powiedział, że z niej rezygnuje. Po prostu nie dostawał szans zarówno od trenera Fernando Santosa, jak i Michała Probierza.

Kulesza zaskoczył ws. Glika. To jeszcze nie koniec

Okazuje się, że 36-latek wcale nie zamierza żegnać się z kibicami. - Kamil Glik jest grającym piłkarzem i nie powiedział jeszcze, że nie będzie już kandydował do gry. Nie będzie kończył kariery. Jak Kamil to ogłosi, to ja się z nim skontaktuję, bo bardzo szanuję tego zawodnika. Bardzo dużo serca oddał, grając w tej reprezentacji, to jest naprawdę charakterny zawodnik, któremu wiele zawdzięczamy - wyjaśnił Kulesza.

103-krotnemu reprezentantowi Polski o kolejne występy z orzełkiem na piersi będzie jednak szalenie trudno. Nie chodzi tylko o wiek, ale też to, że w ostatnim meczu z Lechem Poznań doznał fatalnie wyglądającej kontuzji. Wstępne diagnozy mówią o zerwaniu więzadła w kolanie. Gdyby się potwierdziły, może to oznaczać długą przerwę od grania.

Więcej o: