Probierz idzie na całość! Oto skład Polski na Chorwację

Dawid Szymczak
W składzie na mecz z Chorwacją można spodziewać się zmian w każdej formacji. Jedną - w bramce - Michał Probierz już zapowiedział. Sporym zaskoczeniem może być obecność w środku pola Jakuba Modera, który w tym sezonie rozegrał tylko jeden mecz w klubie. Prawie miesiąc temu.

Jak przegrywaliśmy z wielkimi, tak przegraliśmy znowu. Jak wyniki były lepsze niż gra, tak dalej są. Jak nie możemy znaleźć defensywnego pomocnika na już, tak jeszcze nie znaleźliśmy. Jak łatwo traciliśmy bramki, tak tracimy. Jak selekcjoner o odwadze mówił, tak mówi. Ale jak jej nie było widać, tak jej nie zobaczyliśmy. Mecz z Portugalią wiele nie zmienił, ale jeszcze bardziej zaniepokoił. Reprezentacji Polski mało co w nim wyszło, dlatego w składzie na spotkanie z Chorwacją należy spodziewać się kilku zmian. 

Zobacz wideo Burza po meczu Polska - Portugalia. Cristiano Ronaldo w roli głównej

Czasu na poprawę błędów było niewiele. W niedzielę zawodnicy jeszcze się regenerowali, a w poniedziałek odbyli tylko oficjalny przedmeczowy trening na Stadionie Narodowym. Michał Probierz ustalając skład będzie zwracał uwagę na poziom zmęczenia, ale też zareaguje na najbardziej dokuczliwe problemy z sobotniego spotkania. Musi to zrobić. Mimo że pole manewru ma niewielkie, bo w niedzielę zgrupowanie opuścili Sebastian Walukiewicz, który się przeziębił i Jakub Piotrowski mający problemy mięśniowe, zmiany powinny pojawić się w każdej formacji.

Zmiana w bramce i w obronie. Probierz nie chce powtórki

To, że zmieni się bramkarz, jest akurat pewne. Probierz już na wrześniowym zgrupowaniu podzielił mecze Ligi Narodów między Marcina Bułkę i Łukasza Skorupskiego. Teraz zmieni się tylko kolejność - w pierwszym meczu z Portugalią zagrał Skorupski, więc z Chorwacją w bramce stanie Bułka. Selekcjoner już to zapowiedział i wytłumaczył, że stosuje rotacje, by w przyszłości uniknąć powtórki sytuacji z Wojciechem Szczęsnym, który kończąc reprezentacyjną karierę miał rozegranych aż 86 meczów, a jego następca zaledwie 11. Przy kolejnej zmianie w bramce przejmujący pałeczkę ma być bardziej doświadczony i obyty z grą w kadrze.

Portugalia w sobotę bezlitośnie wypunktowała polską obronę. Trzy stracone gole nie mówią wszystkiego - rywale mieli dogodne szanse na strzelenie jeszcze przynajmniej dwóch kolejnych. W Sport.pl wszystkich trzech środkowych obrońców oceniliśmy na "dwójki" - Pawła Dawidowicza i Sebastiana Walukiewicza z drobnymi plusami, a Jana Bednarka bez. Ale Probierz nie ma alternatywy. Ponownie powinien więc postawić na Bednarka i Dawidowicza, a zamiast Walukiewicza wystawić Jakuba Kiwiora, którego notowania w reprezentacji są ostatnio niższe. W Arsenalu jest rezerwowym, a brak meczowego rytmu wpłynął na jego grę choćby w meczu ze Szkocją, w którym został zmieniony już w przerwie. Walukiewicz zastąpił go w Glasgow i utrzymał miejsce w składzie w kolejnych dwóch spotkaniach. Teraz jego choroba powinna dać kolejną szansę Kiwiorowi.

Probierz jasno zadeklarował, że na razie nie zamierza zmieniać formacji. Na lewym wahadle zagra Nicola Zalewski, zdecydowanie najlepszy i najodważniejszy polski zawodnik w ostatnich meczach. Słabszy występ z Portugalią - w porównaniu z dwoma poprzednimi - niewiele zmienia. Za to po drugiej stronie może dojść do zmiany, a Probierz może powtórzyć manewr z poprzedniego zgrupowania, gdy w drugim meczu zamiast Przemysława Frankowskiego wystawił Jakuba Kamińskiego. Zawodnik Wolfsburga właściwie w każdy weekend rozrywa w Bundeslidze po 90 minut. Co prawda na pozycji lewego obrońcy, której w ustawieniu kadry nie ma, ale ma doświadczenie także z gry po prawej stronie. Frankowski z Portugalią spisał się bardzo kiepsko - pozwalał szaleć Rafaelowi Leao, nie pomagał w defensywie Walukiewiczowi, a z ofensywnych zagrań odnotować można raptem 2-3 warte uwagi - przede wszystkim dośrodkowanie do Roberta Lewandowskiego, po którego strzale piłka minimalnie minęła słupek. Z Chorwacją przyda się świeża krew.

Probierz zaskoczony, że Moder nie gra w Brighton. Z Chorwacją wystąpi od początku?

Niewykluczone, że mecz z Chorwacją będzie kolejnym odcinkiem serial pt. "Probierz szuka defensywnego pomocnika". Przez rok pracy z kadrą sprawdził ich już kilku - Patryka Dziczka, Bartosz Silsza, Damiana Szymańskiego, Tarasa Romanczuka, Jakuba Modera i Maxiego Oyedele. We wrześniowych meczach wystawił tam nawet Piotra Zielińskiego, któremu jednak ta pozycja niezbyt odpowiada.

Na żadnej innej pozycji Probierz nie działa aż tak odważnie i gwałtownie - wystarczyło, że Oyedele rozegrał w Legii Warszawa cztery mecze i już zaczął spotkanie z Portugalią w wyjściowym składzie. Ale nie był to udany debiut - 19-latek nie podejmował w grze najmniejszego ryzyka, decydował się tylko na bezpieczne podania do obrońców i wahadłowych, rzadko próbował zagrywać piłkę do przodu, a w fazie defensywnej miał spore problemy, by w ogóle nadążyć za świetnymi technicznie rywalami. Nie popełnił w tym meczu ani jednego faulu, choć przy drugiej bramkowej akcji Portugalczyków aż się o to prosiło. Za cenę żółtej kartki mógł zatrzymać mknącego na bramkę Leao. Mimo wszystko krytyka, która na niego spadła, była niewspółmierna do winy. Nie był on gorszy i nie zawinił wyraźniej niż jego znacznie bardziej doświadczeni koledzy. Probierz bronił go na konferencjach prasowych. Ale czy wystawi go raz jeszcze? To już nie jest takie pewne.

Selekcjoner może wrócić do wariantu z meczu z Francją na Euro, gdy w roli defensywnego pomocnika wystawił Jakuba Modera. Polska zremisowała 1:1 i całkiem nieźle spisywała się w środku pola. Probierz też był zadowolony i pewnie wystawiłby Modera w tej roli jeszcze raz, w którymś z trzech ostatnich meczów, gdyby nie stracił on okresu przygotowawczego ze względu na uraz i nie został przyspawany do ławki rezerwowych w Brighton. W tym sezonie nie rozegrał ani minuty w Premier League. Dostał szansę jedynie 18 września w spotkaniu Pucharu Ligi Angielskiej z Wolverhampton. Był wtedy na boisku przez 71 minut i spisał się co najwyżej przeciętnie. Probierz jednak wciąż daje mu szanse - przeciwko Szkocji wpuścił go na 9 minut, z Chorwacją na 29, a z Portugalią na 25.

Istotna wydaje się wypowiedź selekcjonera z konferencji prasowej, gdy został przez nas zapytany, w jakiej formie jest Moder. - Jestem zaskoczony, że Kuba nie gra w klubie, bo momenty ma bardzo dobre. Trzeba jednak pamiętać, że nie jestem na treningach i trudno mi oceniać trenera Brighton. My przez cały tydzień możemy zawodników przygotować, ale jeżeli tak długo nie grał, to jest jakiś znak zapytania co do jego dyspozycji w dłuższym fragmencie. Po treningu podejmiemy decyzje co do składu - powiedział selekcjoner. A zważywszy na to, że Probierz nie ma w kadrze żadnego innego defensywnego pomocnika poza Oyedele, nie będziemy zaskoczeni, jeśli jednak zdecyduje się wystawić na tej pozycji Modera.

Środek pola powinni uzupełnić Piotr Zieliński i Sebastian Szymański. Pewniakiem w ataku jest Robert Lewandowski, którego współpraca z Karolem Świderskim w ostatnim meczu nie była najlepsza. Dlatego tym razem może obok niego zagrać Kacper Urbański, którego wejście z Portugalią ożywiło grę reprezentacji Polski.

Teraz też wypadałoby, aby Polska zagrała odważniej i żwawiej. Po trzech meczach na półmetku Ligi Narodów mamy trzy punkty i zajmujemy trzecie miejsce, które oznacza grę w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji. Zespół z czwartego miejsca (na ten moment Szkocja) spada do dywizji B. Do końca pozostały trzy mecze - najbliższy z Chorwacją i dwa listopadowe - z Portugalią i Szkocją.

Polska - Chorwacja. Tak może wyglądać skład reprezentacji Polski:

  • Bułka - Dawidowicz, Bednarek, Kiwior - Zalewski, Zieliński, Moder, Szymański, Frankowski/Kamiński - Urbański - Lewandowski
Więcej o: