Probierz wypalił do dziennikarza po Portugalii. "Pan się zastanowi"

- Da pan mikrofon komuś innemu, zastanowi się pan i zada wtedy pytanie, dobra? - powiedział Michał Probierz na konferencji prasowej po meczu z Portugalią (1:3) do jednego z dziennikarzy, który miał problem z ułożeniem sobie w głowie treści pytania zadawanego selekcjonerowi. W tej części konferencji Probierz mówił dość ogólnie o tym, co miało miejsce przez rok jego kadencji oraz gdzie widzi największe pole do poprawy w swoim zespole.

To nie był dobry występ piłkarskiej reprezentacji Polski, która gładko przegrała u siebie z Portugalią 1:3 w spotkaniu Ligi Narodów rozegranym na PGE Narodowym w Warszawie. Choć wynik w samej końcówce był sprawą otwartą, to jednak było zdecydowanie zbyt mało, żeby powalczyć o punkty z Cristiano Ronaldo i spółką. To też sprawiło, że po spotkaniu selekcjoner Michał Probierz nie był w najlepszym nastroju.

Zobacz wideo Tak Robert Lewandowski podsumował mecz z Portugalią

Dziennikarz się pogubił. A Probierz na to: Da pan mikrofon komuś innemu

Polacy tego dnia zagrali koszmarnie w defensywie. Portugalczycy z łatwością przedostawali się pod bramkę Łukasza Skorupskiego, strzelili trzy gole, a mogli strzelić znacznie więcej. 

- Podejmujemy bardzo duże ryzyko, grając wysokim pressingiem. Nie stoimy w polu karnym i nie bronimy się, szukając kontrataku. Gramy czasami bardzo ofensywnie, czasami za szeroko ustawieni. Mecze z takimi zespołami, czołówką europejską, nam pomagają. Widzimy, gdzie problem i będziemy nad tym pracować - analizował Michał Probierz. 

- Są sytuacje w meczu, gdzie się atakuje wysokim pressingiem i gdzie się broni nisko w defensywie. To naturalna kolej rzeczy w piłce. Gramy z topowymi zespołami i dostajemy odpowiedź. Czasami można się lepiej przesuwać i ułatwienia sobie zadania, czasami trzeba podjąć ryzyko i grać 1 na 1. Namawiamy do tego zawodników - dodawał.

Kolejny w kolejce do zadania pytania selekcjonerowi był jeden z mniej doświadczonych dziennikarzy, który w swojej wypowiedzi zupełnie się pogubił. W końcu zareagował na to Probierz? - Da pan mikrofon komuś innemu, zastanowi się pan i zada wtedy pytanie, dobra? - zaproponował, po czym w odpowiedzi na następne pytanie zaczął opowiadać o tym, jak zmieniła się reprezentacja przez rok jego pracy. 

- Dzisiaj, w porównaniu do meczu z Mołdawią (1:1), było chyba tylko trzech zawodników (faktycznie pięciu: Kiwior, Szymański, Zieliński, Frankowski i Świderski - red.). To jest proces, jest grupa piłkarzy, która dołączyła do reprezentacji i pokazała, że potrafi grać w piłkę. Niezadowoleni jesteśmy z tego, że tracimy bramki za łatwo i nad tym będziemy pracować. Szukamy różnych rozwiązań, dowołujemy różnych zawodników i mam nadzieję, że ci zawodnicy będą grali jeszcze więcej w klubach. Bo widać tego efekty - Piotrek Zieliński wytrzymał dziś całe spotkanie, choć wcześniej miał z tym problem. Teraz na pewno będą zmiany i zrobimy wszystko, byśmy wygrali z Chorwacją, bo to dla nas bardzo ważne spotkanie - mówił 52-letni trener. 

Później Michał Probierz powrócił do dziennikarza, który miał problem z zadaniem swojego pytania. Selekcjoner został zapytany o wnioski z trzech dotychczasowych meczów Ligi Narodów. - Przed chwilą panu redaktorowi z "Piłki Nożnej" na to odpowiedziałem i wiąże się to z pana pytaniem. Ale że pana szanuję odpowiem jeszcze raz - stwierdził Probierz. 

- Na podstawie meczów z drużynami z dywizji A wiemy, nad czym musimy pracować. Mamy wyselekcjonowanych zawodników i myślę, że piłkarsko wygląda to coraz lepiej. Są dobre momenty z piłką, potrafimy płynnie zagrać i stworzyć sytuacje. Brakuje nam jednak przejścia do fazy defensywnej, ale trzeba pamiętać, że dzisiaj graliśmy z bardzo dobrym zespołem, co było widać na boisku - zakończył selekcjoner reprezentacji Polski. 

Całą sytuację można obejrzeć od 8:30:

 

Już we wtorek Biało-Czerwoni rozegrają kolejny mecz Ligi Narodów w Warszawie. Tym razem ich rywalem będzie Chorwacja. Początek spotkania o godzinie 20:45, relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o: