Zatrzymanie Cristiano Ronaldo było jednym z głównych zadań polskiej defensywy. Legendarny Portugalczyk trafiał w tegorocznej Lidze Narodów przeciwko Szkocji i Chorwacji. Niestety ta misja okazała się zupełnie nieudana już w pierwszej połowie. Doświadczony napastnik dobił odbity od słupka strzał Rafaela Leao w 37. minucie, przy porażającej bierności polskich obrońców.
Po trafieniu ujrzeliśmy rzecz jasna jego słynną celebrację. Wyskok w górę i lądowanie z głośnym okrzykiem "siuuu!". Wraz z nim wykonało to wielu kibiców reprezentacji Portugalii, ale pewnie i trochę naszych też nie mogło sobie odmówić. Eksperci oglądający mecz wykorzystali to, by wbić szpilkę fanom zgromadzonym na PGE Narodowym.
"Najlepszy moment dopingu na Narodowym? Zbiorowe „siuuu" po golu Ronaldo" - napisał na portalu X dziennikarz Piotr Majchrzak. "Narodowy ogląda mecz w ciszy, ale docenił gola legendy futbolu gromkim "siuuu" przy cieszynce po golu na 0-2" - dorzucił użytkownik BuckarooBanzai. Do przerwy Polacy przegrywają 0:2.
Do przerwy Polacy przegrywają 0:2, bo wcześniej gola strzelił także Bernardo Silva. Zasadniczo on również nie miał szczególnie trudnego zadania. Spokojne zgranie głową od Bruno Fernandesa, mnóstwo miejsca dla gracza Manchesteru City w naszym polu karnym i bez szans Łukasz Skorupski. Warto dodać jeszcze poprzeczkę po strzale Ronaldo i wybitną interwencję Skorupskiego po uderzeniu Fernandesa. Możliwe, że okazja zrobienia "siuuuu" ze swoim idolem, była jedynym pozytywem dla polskich fanów na Narodowym w pierwszej połowie.