W pierwszym wtorkowym starciu "polskiej" grupy, drugie zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów odnieśli Chorwaci. Na stadionie w Zagrzebiu jako pierwsza do siatki trafiła Szkocja, konkretnie Ryan Christie w 32. minucie. Jednak Wyspiarze nie dowieźli prowadzenia nawet do przerwy. Już cztery minuty później wyrównał Igor Matanović, a w drugiej połowie decydującego gola zdobył Andrej Kramarić (70. minuta). Tym samym Chorwaci zrównali się punktami z Portugalią (po 6), a Szkocja nadal pozostaje bez choćby jednego "oczka".
Ten wynik z perspektywy Polaków oznaczał tyle, że jeżeli chcieliśmy marzyć o choćby drugim miejscu w grupie, musieliśmy wywalczyć z Portugalią co najmniej remis. W przypadku porażki tracilibyśmy do nich już 6 pkt i nie byłoby realnych szans tego odrobić, a do Chorwatów 3 pkt, więc zwycięstwo z nimi we wtorek 15 października stałoby się obowiązkiem.
Niestety Portugalczycy szybko obdarli nas ze złudzeń. Już do przerwy prowadzili 2:0 po golach Bernardo Silvy oraz Cristiano Ronaldo. Oba trafienia miały ten punkt wspólny, że nasi obrońcy nie przeszkadzali zbytnio strzelcom. Silva spokojnie wykorzystał zgranie głową od Bruno Fernandesa, natomiast Ronaldo dobił odbity od słupka strzał Rafaela Leao (który jednym przyspieszeniem minął większość polskich obrońców).
W drugiej połowie nabraliśmy jeszcze nadziei, po dość szczęśliwej, ale skutecznej akcji reprezentacji Polski i bramce Piotra Zielińskiego w 78. minucie. Jednak kontra Portugalii dziesięć minut później i niefortunne samobójcze trafienie Jana Bednarka skutecznie zabiła te nadzieje. Ostatecznie Portugalczycy wygrali 3:1.
Porażka z Portugalią ma dla Polski wymierne konsekwencje w tabeli. Zajmujemy w niej trzecie miejsce z dorobkiem trzech punktów. Prowadzi Portugalia z kompletem 9 pkt, za nią Chorwacja i jej 6 pkt, a stawkę zamyka Szkocja z trzema porażkami. By wygrać grupę, Polacy musieliby zdobyć w trzech kolejnych meczach o co najmniej 6 pkt więcej niż Portugalia i 3 więcej niż Chorwacja.
W takim scenariuszu musielibyśmy także ograć obie te drużyny w rewanżach wyżej, niż przegraliśmy w pierwszych meczach. Oczywiście musimy też cały czas uważać na Szkocję. Jeżeli przegramy we wtorek 15 października z Chorwacją, listopadowe starcie na Narodowym ze Szkotami może być nawet o utrzymanie w Dywizji A.