Szpakowski obdarty ze złudzeń. Tak podsumował kadrę. "Jakim cudem?"

- Skoro nasi piłkarze nie grają regularnie, trzeba zapytać: jakim cudem mają być w wysokiej dyspozycji? - mówił przed meczem z Portugalią Dariusz Szpakowski. Legendarny komentator bez mydlenia oczu ocenił stan reprezentacji Polski. Niestety wnioski nie są zbyt optymistyczne. Mimo to wskazał jeden element, który może zdecydować o naszym zwycięstwie.

Reprezentacja Polski w sobotę rozegra trzeci mecz w tej edycji Ligi Narodów i czeka ją przeciwnik z najwyższej europejskiej półki. Na Stadionie Narodowym w Warszawie zmierzy się z Portugalią. Spotkanie na antenie TVP skomentuje Dariusz Szpakowski, który niemal równo 18 lat temu relacjonował sensacyjne zwycięstwo 2:1 nad tym rywalem na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Teraz tak pięknego scenariusza raczej się nie spodziewa. W wywiadzie dla sport.tvp.pl boleśnie podsumował obecny stan naszej kadry.

Zobacz wideo Portugalia i Ronaldo przybyli do Warszawy. Kibice czekali na gwiazdy kilka godzin

Szpakowski bez wiary przed meczem z Portugalią. "Nie wiem, czy stać nas"

Polscy kibice z pewnością nie mieliby nic przeciwko, gdyby nasi piłkarze zagrali tak jak drużyna Leo Beenhakkera w eliminacjach do Euro 2008. Wówczas wygrała 2:1, a dwa gole strzelił Ebi Smolarek. Pytany o możliwą powtórkę Szpakowski wcale nie był optymistą. - Nie wiem, czy stać nas obecnie na pokonanie Portugalii, chociaż futbol bywa nieprzewidywalny - stwierdził krótko.

Skąd taka powściągliwość? Po ostatnich występach Polaków na Euro 2024 i w październikowych meczach Ligi Narodów legendarny dziennikarz brutalnie ocenił stan naszej drużyny. - Mówimy o ciągłym poszukiwaniu i przebudowie. Trwa zmiana pokoleniowa. Cieszy to, że Robert Lewandowski odbudował się i jest w formie. Z drugiej strony, w porównaniu z najbliższym rywalem, mamy zbyt mało zawodników stanowiących o sile swoich klubów. Skoro nasi piłkarze nie grają regularnie, trzeba zapytać: jakim cudem mają być w wysokiej dyspozycji? Być może rozwiązaniem okaże się Maxi Oyedele czy wracający do reprezentacji po długiej przerwie Bartosz Kapustka - zastanawiał się.

Szpakowski wskazał klucz po pokonania Portugalii. "Wiele zależy od tego"

Kiepskie wrażenie pozostawił przede wszystkim ostatni mecz z Chorwacją przegrany 0:1. - W Osijeku było za mało doskoku do rywali i agresji. To nie było dobre spotkanie. Być może w sobotę lepiej skorzystamy z kontrataku? Od lat było to coś, co przynosiło nam pozytywne efekty. Wiele zależy od tego, jak ułoży się mecz, czy uda nam się szybko strzelić gola - podsumował Szpakowski.

Szansę na dowiedzenie swojej wartości nasi piłkarze będą mieli już w sobotni wieczór 12 października. Mecz z Portugalią na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się o godz. 20:45.

Więcej o: