W poniedziałek selekcjoner Michał Probierz ogłosił listę powołanych na październikowe mecze reprezentacji Polski z Portugalią i Chorwacją. Szkoleniowiec nieco zaskoczył wyborami. Powołał m.in. debiutantów Maxiego Oyedele, Michaela Ameyawa i Mateusza Skrzypczaka, dał szansę Bartoszowi Kapustce i Kacprowi Kozłowskiemu, a nie wziął, chociażby Mateusza Bogusza, który grał przeciwko Chorwacji.
To właśnie od niepowołanego Bogusza się zaczęło. - Nie poradził sobie w meczu z Chorwacją. Brak powołania dla niego mnie nie dziwi - stwierdził Piotr Koźmiński w rozmowie z TVP Sport. Na tę wypowiedź zareagował właśnie Wojciech Kowalczyk, który nie mógł przepuścić okazji, na komentarz wobec innego zawodnika.
"Bogusz po jednym nieudanym [meczu - przyp. red] wypad. Bednarek ma 60 nieudanych i nic" - napisał Kowalczyk w serwisie X. Tym samym już nie po raz pierwszy wyraził mocną niechęć do środkowego obrońcy Southampton.
"Jakiego piłkarza nie chcecie widzieć więcej w reprezentacji Polski? U mnie Jan Bednarek" - pisał Kowalczyk, kiedy selekcjonerem zostawał Michał Probierz. "Dla mnie to jest pierwszy zawodnik do wyrzucenia" - mówił z kolei w programie Kanału Sportowego. "Ja nie mogę oglądać obrony z tym chłopakiem. Nie wiem, czy on się kiedyś nauczy bronić" - dodawał wówczas były piłkarz m.in. Betisu i Legii Warszawa.
Jan Bednarek ma na koncie już 62 mecze w reprezentacji Polski i chociaż w przeszłości miał wiele fatalnych momentów, to w ostatnich spotkaniach był liderem formacji defensywnej. Trudno spodziewać się, że selekcjoner z niego zrezygnuje i prawdopodobnie zobaczymy go w pierwszym składzie na Portugalię i Chorwację.
Oba październikowe mecze Polaków zostaną rozegrane na Stadionie Narodowym. Pierwszy z nich 12 października, a drugi trzy dni później. Zgrupowanie rozpocznie się z kolei 7 października w Warszawie.