3 - tyle punktów po wrześniowych meczach Ligi Narodów ma na koncie reprezentacja Polski. W czwartek drużyna Michała Probierza pokonała na wyjeździe Szkocję 3:2 po bramkach Sebastiana Szymańskiego, Roberta Lewandowskiego i Nicoli Zalewskiego. Niestety zwycięstwa nie udało się odnieść w niedzielny wieczór. W Osijeku nasza kadra przegrała z Chorwacją 0:1. Jedynego gola w tym spotkaniu strzelił Luka Modrić, który popisał się bajecznym uderzeniem z rzutu wolnego.
- W Szkocji wygraliśmy, to było lepiej. Tutaj przegraliśmy. Bardziej mi zależało na tym, by tych zawodników sprawdzić, bo ta Liga Narodów jest długa, a przed nami jeszcze eliminacje do mistrzostw świata. Każdy z tych zawodników ma szanse rozwoju i dalej będziemy ich obserwowali - tłumaczył Michał Probierz podczas pomeczowej konferencji prasowej.
Szczególnie w ofensywnie gra reprezentantów Polski pozostawiała wiele do życzenia. W pierwszej połowie nie potrafili utrzymać się przy piłce na połowie rywali. Często oddawali piłkę "za darmo", ratując się dalekimi wybiciami. Przez wiele lat mówiło się, że jednym z największych atutów naszej kadry są kontrataki. Niestety w meczu z Chorwacją nawet ten element był wykonywany przez piłkarzy Probierza po prostu fatalnie.
Media społecznościowe obiegło nagranie, które wręcz kompromituje polską drużynę. W takim tempie nie da się przeprowadzić skutecznej kontry. "Wyobrażałem sobie, że jak grasz z Chorwacją i niemal nie masz piłki, to jak się trafia okazja na kontrę, biegniesz do niej jak do pożaru. Na wyobrażeniach się skończyło. Tempo wyprowadzenia akcji jakbym włączył prędkość 0,5x. Łeb mnie boli" - napisał Przemysław Langier z Goal.pl, udostępniając wideo, na którym widać nieudolną próbę zawiązania szybkiej akcji przez Polaków. "
I trudno nie zgodzić się z jego opinią. Mozolna akcja Polaków została zakończona fatalną próbą górnego podania, co było jej wymownym zwieńczeniem. "3-4 gości biegnie, reszta truchta, no i jak ma być dobrze?", "Im się nie chce, nazywajmy rzeczy po imieniu. Chciało się Zalewskiemu i tyle", "Może nie potrafimy prowadzić ataku pozycyjnego, rozgrywać pod pressingiem, ale przynajmniej zapomnieliśmy, jak się gra z kontry" - to tylko niektóre komentarze kibiców, którym także niezbyt podobała się powyższy kontratak w wykonaniu polskich kadrowiczów.
Miejmy nadzieję, że do październikowego spotkania przeciwko Portugalii nasi piłkarze będą przygotowani zarówno mentalnie, jak i fizycznie.