W niedzielny wieczór reprezentacja Polski przegrała w Osijeku z Chorwacją 0:1 w drugiej kolejce nowej edycji Ligi Narodów UEFA. Michał Probierz znów zdecydował się na bardzo ofensywny wyjściowy skład, ustawiając w środku pola Piotra Zielińskiego, Sebastiana Szymańskiego i Kacpra Urbańskiego. Niestety w rzeczywistości nasza kadra znów miała ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki i atakiem pozycyjnym. W przeciwieństwie do meczu ze Szkocją tym razem Polakom nie udało się wywalczyć rzutu karnego ani zamienić na bramkę strzału z dystansu.
Zdobywcą jedynego gola był Luka Modrić, który w poniedziałek kończy 39 lat. Pomocnik Realu Madryt podszedł do rzutu wolnego z bliskiej odległości, po czym uderzył wprost w okienko bramki Łukasza Skorupskiego. Co prawda w meczu z Chorwacją nasza drużyna straciła bramkę tylko ze stałego fragmentu gry, jednak nie oznacza to, że był to bezbłędny występ polskich obrońców. W spotkaniu ze Szkocją największa krytyka spadła na Jakuba Kiwiora, który został zmieniony już po pierwszej połowie. Dawidowicz i Bednarek zagrali solidnie, jednak daleko od ideału.
O defensywie zespołu Probierza w rozmowie z portalem WP SportoweFakty po drugim meczu w Lidze Narodów wypowiedział się Jacek Bąk. Zdaniem byłego kadrowicza występującego na środku obrony nasi piłkarze powinni być dużo bardziej skoncentrowani. - Coś w tej obronie idzie nie tak, jak powinno. Napastnicy rywali dochodzą do zbyt wielu sytuacji, my kryjemy na radar, a w polu karnym jednak trzeba kryć blisko. Chorwaci oddawali bardzo wiele strzałów, na szczęście niecelnych. Obrońcy muszą być tutaj bardziej skoncentrowani zwłaszcza w polu karnym - powiedział.
- Nasi obrońcy muszą też grać trochę inteligentniej. Ja nie rozumiem, czemu napastnik zawsze jak ma tego obrońcę z tyłu, to czuje, gdzie on jest. Wówczas zawsze go sobie ustawi. Napastnik ma nie czuć, gdzie jest obrońca, bo w każdej chwili może go wyprzedzić, a dzisiaj nasi obrońcy tak się przepychają - dodał po chwili. Czy Bąkowi przeszkadzał brak Jakuba Kiwiora, który w ostatnich latach niemal nie schodził z boiska w meczach kadry?
- Nie było widać jakoś specjalnie braku Kiwiora. Walukiewicz grał naprawdę poprawnie. Jasne, była ta jedna sytuacja, po której odgwizdany był rzut wolny, z którego padł gol. Tam mógł rywala puścić nieco wcześniej. Mógł go przytrzymać, ale nie tak długo, i sędzia odgwizdał faul. Ogólnie jednak było to poprawne spotkanie Walukiewicza - ocenił były kapitan reprezentacji Polski.