"Na swoim poziomie, czyli znów był najlepszym z Polaków. Robił, co mógł. Przyjemnie widzieć polskiego piłkarza, który kocha i umie kiwać. Gdy cała drużyna miała problem z przejściem pressingu Chorwatów, brał piłkę i ruszał w samotną podróż. Oddał też pierwszy celny strzał na chorwacką bramkę. Chwilami dryblował wręcz w poprzek boiska, by w ten sposób napędzić kolejną akcję" - ocenił występ Zalewskiego Dawid Szymczak ze Sport.pl, wystawiając mu notę 4+. Od dłuższego czasu jest on najlepszym piłkarzem naszej kadry i nie dziwi więc fakt, że jest rozchwytywany na rynku transferowym.
Mimo że 22-latek zachwyca w reprezentacji Polski, to w klubie ma dużo większe problemy. Co prawda zaczął sezon w podstawowym składzie, ale szybko stracił w nim miejsce. Przed rozpoczęciem rozgrywek sporo mówiło się, że może zmienić pracodawcę. Konkretną ofertę złożyło nawet PSV, a zainteresowanie wyrażał rzekomo AC Milan czy SSC Napoli.
"Polak chce pozostać w Trigorii (ośrodek treningowy Romy - red.), bo czuje się w centrum projektu De Rossiego i wie, że będzie mógł znaleźć swoją przestrzeń" - miał oznajmić za to sam zainteresowany. I choć wydaje się, że jest tego pewny, to niewykluczone, że wpłynąć na jego zdanie może jeden klub. Dziennikarz Luca Marchetii podczas meczu Chorwacja - Polska zdradził, że Galatasaray pracuje nad transferem skrzydłowego, a transakcja może "zostać zrealizowana od razu".
"Turecki rynek transferowy jest nadal otwarty (pozostanie do piątku 13-go), a klub ze Stambułu po przejęciu Victora Osimhena z Napoli próbuje sfinalizować kolejny zakup z Serie A" - napisał natomiast na swojej stronie Gianluca Di Marzio, podsumowując doniesienia nt. Zalewskiego.
Dla polskich fanów nie ma zbytnio znaczenia, gdzie w tym sezonie będzie występował reprezentant Polski. Najważniejsze, żeby grał regularnie. Nawet jeśli tego nie robi, gra świetnie, ale spora liczba minut w klubie mogłaby zbudować u niego jeszcze większą pewność siebie. Na ten moment trudno powiedzieć, jaka czego go przyszłość, zwłaszcza że z końcem czerwca wygasa jego kontrakt. Jeśli sam zawodnik chce jednak pozostać w klubie, to kwestia przedłużenia umowy powinna być formalnością.