Hajto grzmi ws. przed meczem Polska - Chorwacja. "To jakiś farmazon"

W niedzielny wieczór reprezentacja Polski rozegra drugie spotkanie w nowej edycji Ligi Narodów UEFA. Tym razem nasza kadra zmierzy się na wyjeździe brązowymi medalistami mistrzostw świata, czyli Chorwacją. Jakie nastroje przed tym spotkaniem panują w gronie ekspertów? - Ile razy mamy wystawiać tych samych ludzi, którzy będą popełniać te same błędy? - grzmiał Tomasz Hajto, wypowiadając się o linii obrony zespołu Probierza.

Reprezentacja Polski jest już po pierwszej kolejce Ligi Narodów. Na start zagrała w Glasgow ze Szkocją, którą pokonała 3:2 po naprawdę szalonym spotkaniu. Bramki dla ekipy Michała Probierza strzelali Sebastian Szymański, Robert Lewandowski oraz Nicola Zalewski. Szczególne wyróżnienie należy się właśnie wahadłowemu AS Romy, który w czwartkowym starciu wywalczył dwie "jedenastki".

Zobacz wideo Kto zastąpi Szczęsnego w bramce reprezentacji? Najnowsze informacje

Hajto nie wytrzymał przed meczem Chorwacja - Polska. Wygłosił apel do Probierza

O ile w tamtym meczu ofensywa Polaków była dosyć skuteczna, tak tego samego nie można powiedzieć o obronie. Nie od dziś wiadomo, że nasza kadra ma wielkie problemy w defensywie. Najgorzej z całej trójki w meczu ze Szkocją zaprezentował się Jakub Kiwior. Zawodnik Arsenalu został zmieniony już po pierwszej połowie, ponieważ non stop dopuszczał się karygodnych błędów. Nieźle wyglądała gra Pawła Dawidowicza, jednak kibice wyśmiali go za fatalne zachowanie przy pierwszej straconej bramce. "Dawidowicz. Interejszonal lewel", "Dobra ruletka w obronie, tego często nie widujemy" - pisano.

O defensywie reprezentacji Polski przed meczem z Chorwacją dyskutowano w niedzielny poranek podczas programu Cafe Futbol. Głos w tym temacie zabrał Tomasz Hajto, który w przeszłości również był jednym z obrońców kadry. 51-latek nie gryzł się w język. - Kuriozalne jest to, że wszystkie bramki tracimy w podobny sposób. Trzeba się zastanowić, czy nie lepiej grać z tyłu czwórką, a nie upierać się na trójkę. Ja w klubie grałem w dwójce albo w trójce obrońców. Jak przyjeżdżałem na kadrę, to u trenera Engela graliśmy w czwórce i nie było problemu - rozpoczął.

Następnie zwrócił uwagę na zmiany pozycji piłkarzy ze środkowych na półśrodkowych defensorów, które według niego są naturalne. - To jest jakiś farmazon, wymyślone tłumaczenie niektórych trenerów, że nie wystawią jakiegoś zawodnika, bo w klubie gra w innej formacji. Dla obrońcy to nie jest żaden problem, to nie jest żadna zmiana pozycji - dodał. Hajto domaga się również "zbudowania" innego środkowego obrońcy, skoro dotychczasowi kadrowicze cały czas zawodzą. Wymienił dwa nazwiska. - Mając Sebastiana Walukiewicza i Kamila Piątkowskiego, którzy budują formę w silnych europejskich ligach, trzeba się zastanowić, czy nie zbudować kogoś innego - przyznał.

Na koniec pochwalił Jakuba Kamińskiego, który pod wodzą nowego trenera powoli odbudowuje się w Wolfsburgu. - Jest też jakiś powód, że po okresie przygotowawczym Kamiński jest jednym z trzech najczęściej chwalonych zawodników Wolfsburga. Mówiono o nim, że ma problemy w defensywie. Trener dał mu szansę gry na lewej obronie, a on ją wykorzystuje - tłumaczył. Jeśli Probierz zdecydowałby się na zmianę ustawienia na czwórkę defensorów, Kamiński z pewnością były mocnym kandydatem do gry w pierwszym składzie. - Ile razy mamy wystawiać tych samych ludzi, którzy będą popełniać te same błędy? - pytał rozpaczliwe ekspert Polsatu Sport.

Mecz Polska - Chorwacja w Lidze Narodów odbędzie się w niedzielę 8 września o godz. 20:45. Zapraszamy na relację tekstową na Sport.pl oraz do naszej aplikacji mobilnej.

Więcej o: