Bartosz Slisz, Jakub Moder, Jakub Piotrowski, Piotr Zieliński i Sebastian Szymański - takie grono środkowych pomocników zostało powołane na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczami ze Szkocją i Chorwacją. W porównaniu do Euro 2024 zabrakło na liście Tarasa Romańczuka, który nie ma najlepszego początku sezonu, oraz Damiana Szymańskiego. Wszyscy zastanawiają się, kto wybiegnie w podstawowym składzie na czwartkowe spotkanie ze Szkotami.
Michał Probierz skreślił w środę czterech piłkarzy, którzy na pewno nie pojawią się na murawie. Są to: Mateusz Bogusz, Mateusz Wieteska, Mateusz Kowalczyk oraz Bartosz Mrozek, który na zgrupowaniu pojawił się w roli czwartego bramkarza i będzie w nim brał udział tylko w treningach. Wiele wskazuje na to, że w środku pola rozpoczniemy za to w zestawieniu: Bartosz Slisz - Sebastian Szymański, Piotr Zieliński.
Ten ostatni nie ma łatwego początku sezonu po przenosinach do Interu. Nie dość, że zmagał się z urazem, to wciąż nie udało mu się nawet zadebiutować w nowych barwach. Pojawiły się zatem wątpliwości, czy zasłużył teraz na powołanie do kadry. Jan Tomaszewski jest zwolennikiem 30-latka, choć ten powinien zmienić sposób gry. - Tego, że on umie grać w piłkę, nikt nie kwestionuje. Ale on nie może robić tego przy stoperach, niech to robi przed linią pomocy. Tak, jak to robił z Francją - powiedział dla "Super Expressu".
76-latek sądzi, że Zieliński powinien zagrać na zmęczonych rywali w drugiej połowie, a nie kiedy ci mają sporo siły. - Po cholerę on się cofa?! Piotrka trzeba umieć wykorzystać i od tego jest selekcjoner. Zobaczymy, co teraz zrobi. Inter wziął Zielińskiego, bo widzi w nim potencjał. On umie grać w piłkę i na co dzień trenuje i gra przeciwko najlepszym na świecie - zaznaczył.
Tomaszewski konsekwentnie utrzymuje, że Zieliński nie może odpowiadać za naszą grę. Idealnym rozgrywającym jego zdaniem byłby za to Sebastian Szymański. - Jeśli ja słyszę, że "jakiś" Mourinho przeszedł do Fenerbahce i po prostu zachwyca się Szymańskim, że Szymański ma propozycje transferu, to się zastanawiam, o co tu chodzi. Stawiajmy na niego! - stwierdził.
- Szymański gra zdecydowanie lepiej, bo gra dobrze w defensywie, a w ofensywie stara się rozegrać piłkę kombinacyjnie. A Zieliński, choć umie te kombinacje grać, to stoi z tyłu. I proszę przypomnieć sobie, jak on stracił piłkę w meczu z Mołdawią. Tak rozgrywający traci piłkę? No ludzie! - zakończył zirytowany.