Mateusz Kowalczyk, Mateusz Wieteska i Mateusz Bogusz - tych zawodników na murawie Hampden Park na pewno nie zobaczymy. Cała trójka, wraz z powołanym jedynie na treningi bramkarzem Bartoszem Mrozkiem, nie znalazła się w 23-osobowej kadrze "Biało-Czerwonych" na mecz Ligi Narodów ze Szkocją (czwartek, 20:45).
W związku z tym jasne stało się, że selekcjoner Michał Probierz nie wystawi przeciwko Szkotom choćby jednego debiutanta. Bogusz przyleciał na zgrupowanie spóźniony, tracąc pierwszy trening i mając za sobą długą podróż w nogach. W przypadku Kowalczyka z kolei najpewniej uznano, że na debiut jest dla niego za wcześnie. Ale to też pokazuje nastawienie Probierza i sztabu szkoleniowego kadry przed debiutem w Lidze Narodów 2024/25 - eksperymentów być nie powinno, a Polacy powinni wyjść w możliwie najsilniejszym zestawieniu.
Selekcjoner planuje w każdym z dwóch wrześniowych meczów wystawić innego bramkarza, ale na Szkocję najpewniej między słupki wejdzie Łukasz Skorupski. To właśnie on był "dwójką" na Euro i zagrał w ostatnim meczu grupowym z Francją (1:1), w którym spisał się doskonale. "Skorup" też pamięta świetnie ostatni mecz ze Szkotami, który odbył się również na Hampden Park w marcu 2022 roku. To właśnie jego parady wraz z golem Krzysztofa Piątka w końcówce pozwoliły ówczesnej drużynie Czesława Michniewicza zremisować 1:1. W takim przypadku w drugim meczu z Chorwacją najpewniej zobaczymy Marcina Bułkę.
W polu selekcjoner prawdopodobnie postawi na swoich zaufanych żołnierzy, a zmiany zostawi na niedzielę w chorwackim Osijeku. Nie ulega wątpliwości, że Polaków zobaczymy w systemie z trójką stoperów, którą powinni stworzyć Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz i Jakub Kiwior. Na wahadłach powinni zagać Przemysław Frankowski i Nicola Zalewski - pewniacy Probierza w ostatnich miesiącach.
W przypadku pomocników wątpliwości można mieć więcej. Po pierwsze - będzie ich trzech w systemie 3-5-2 czy jednak czterech w 3-4-3? Po drugie - którzy z nich wystąpią od pierwszej minuty? Wątpliwości spowodowane są faktem, że po kontuzji do gry dopiero wracają Jakub Moder i Kacper Urbański. Obecność Modera w podstawowej jedenastce wydaje się być wręcz wykluczona, obecność Urbańskiego mocno wątpliwa, choć obaj powinni dostać minuty z ławki rezerwowych.
W ten sposób pole manewru Probierzowi zdecydowanie się zawęża. Jedyną "szóstką", pod niedyspozycję Modera do gry od pierwszej minuty, jest Bartosz Slisz. Mało prawdopodobne, że pomimo braku gry w Interze w jedenastce nie wystąpi Piotr Zieliński, niekwestionowany lider kadry obok Roberta Lewandowskiego, którego pozycja w ataku jest niezagrożona.
Ale wciąż pozostają do zagospodarowania dwie pozycje - dwóch pomocników lub pomocnika i drugiego napastnika. A tu kandydatów nie brakuje. Jeszcze przed Euro pewniakiem do środka pola w takim meczu byłby Jakub Piotrowski, ale trudno powiedzieć, jak bardzo zachwiało jego pozycją słabe mistrzostwa. W bardziej ofensywnym wariancie należy spodziewać się Sebastiana Szymańskiego, podczas gdy kadra zagra najprawdopodobniej dwoma napastnikami i aż żal byłoby nie wystawić obok Roberta Lewandowskiego Krzysztofa Piątka, który zdążył już w tym sezonie strzelić dla Basaksehiru aż osiem bramek, w tym hattricka tuż przed przyjazdem na zgrupowanie.
Czwartkowy mecz Ligi Narodów Szkocja - Polska na Hampden Park w Glasgow rozpocznie się o godzinie 20:45. Relacja na żywo na Sport.pl.