Reprezentacja Polski przygotowuje się do pierwszych spotkań Ligi Narodów 2024/25. We wrześniu drużyna prowadzona przez Michała Probierza zmierzy się ze Szkocją oraz Chorwacją. Okazuje się, że te spotkania oraz pozostałe grupowe starcia LN mogą mieć kolosalną wagę w kontekście walki o mistrzostwa świata w USA, Kanadzie i Meksyku.
FIFA i UEFA rozważają bowiem zmianę systemu rozstawień w pierwszym koszyku. W eliminacjach do MŚ 2022 o przynależności do poszczególnych koszyków decydowała pozycja w rankingu FIFA. Jednak federacje chce nadać większą wagę Lidze Narodów, w związku z czym możemy być świadkami rewolucji.
O szczegółach planowanych zmian pisze agencja AP. W pierwszym koszyku niezmiennie będzie 12 drużyn, lecz zostaną one dobrane według innego klucza. Zamiast 12 najwyżej sklasyfikowanych w rankingu FIFA, aż osiem pochodziłoby z LN. Byłyby to po dwa najlepsze zespoły z każdej z czterech grup dywizji A. Cztery pozostałe miejsca przypadłyby czterem reprezentacjom najwyżej sklasyfikowanym w rankingu FIFA.
"FIFA szczegółowo opisała swój preferowany format we wtorkowej notatce informacyjnej skierowanej do federacji członkowskich UEFA, przedstawiając zmiany w porównaniu z kwalifikacjami do mistrzostw świata w 2022 r., kiedy rozstawianie opierało się (tylko - red.) na światowym rankingu" - przekazało AP. Natomiast w środę FIFA ogłosiła, że "w tym tygodniu planuje potwierdzić szczegóły losowania eliminacji do mistrzostw świata".
Proponowane zmiany byłyby korzystne dla reprezentacji Polski. Dlaczego? Otóż aktualnie zajmuje ona 28. miejsce w rankingu FIFA. Wśród europejskich reprezentacji jest to 15. wynik, zatem do czołowej dwunastki, która byłaby rozstawiona, sporo brakuje. A że losowanie grup eliminacyjnych zaplanowano na grudzień, to trudno byłoby poprawić tę pozycję. Tym bardziej że Polaków czekają po dwa mecze z Portugalczykami, Chorwatami i Szkotami, czyli rywalami z dość wysokiej półki. Trzeba by także liczyć na wpadki najgroźniejszych konkurentów o rozstawienie, m.in. Turcji, Ukrainy, Austrii i Danii.
Natomiast gdyby rozstawienie można było uzyskać poprzez wysokie miejsce w LN, Polska byłaby bardziej zdana na siebie. W takim scenariuszu celem byłoby zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca w grupie LN - o ile przeskoczenie Portugalii jest mało prawdopodobne, o tyle wyprzedzenie Chorwacji i Szkocji nie jawi się jako niewykonalne zadanie. Na tym rozwiązaniu skorzystałyby także inne reprezentacje z dywizji A, które są nisko w rankingu FIFA i tą drogą nie mogłyby uzyskać rozstawienia - Izrael (78. pozycja), Bośnia i Hercegowina (75.) Serbia (32.) czy Węgry (31.).
Na nowym wariancie wiele zyskałyby Hiszpania czy Francja, które zajmują wysokie pozycje w rankingu FIFA i mają spore szanse na awans do czołowej ósemki LN - bardzo trudno byłoby im stracić rozstawienie. Warto wspomnieć także o Anglii, która w najbliższej edycji LN zagra w dywizji B, lecz zajmuje czwarte miejsce w rankingu FIFA (jest trzecia wśród europejskich zespołów) i dzięki temu znalazłaby się w pierwszym koszyku.