"Grałem na najwyższym poziomie z najlepszymi piłkarzami w historii, nigdy nie czując się gorszym. Wszystko, co mam i to, kim jestem, zawdzięczam tej pięknej grze. Dałem jej wszystko, co miałem. Chociaż moje ciało jest gotowe na kolejne wyzwania, to serce już nie" - napisał pod koniec sierpnia Wojciech Szczęsny w mediach społecznościowych. Oznacza to nie tylko koniec jego pięknej kariery klubowej, ale też reprezentacyjnej. 34-latek zaliczył 84 mecze w kadrze.
Parę godzin temu rozpoczęło się pierwsze zgrupowanie od dawna, na którym zabrakło właśnie Szczęsnego. Podczas konferencji prasowej selekcjoner Michał Probierz, jak i kapitan Robert Lewandowski wyznali, co uważają o decyzji 34-latka. - Byłem zły, że mnie zostawia - przekazał żartobliwie nasz napastnik.
- Wojtkowi mogę tylko podziękować za to, co zrobił i ten rok, który wspólnie przepracowaliśmy. Wszyscy wiemy, że był tutaj bardzo dużą osobowością - oznajmił Probierz. I nagle wystrzelił. - Moje prywatne zdanie jest takie, że Wojtek nie wytrzyma za długo. Jest młody i wróci jeszcze do grania.
Tuż po tej wypowiedzi szybko zreflektował się również Lewandowski, który został zapytany o najlepsze wspomnienia związane ze Szczęsnym. - Nie wiem, czy to nie za wcześnie, jak trener powiedział - podkreślił. I znów wtrącił się Probierz:- To są trudne momenty dla piłkarza. Ale życie jest takie dynamiczne - wielu uznanych tenisistów, pięściarzy - szybko wróciło z emerytury.
- Wiem, jak jest w sporcie. Tyle lat w piłce mogło Wojtka zmęczyć i świadomość wolności jest wtedy nieco inna. Wierzę, że za pół roku będzie gdzieś bronił - stwierdził selekcjoner. Lewandowski odparł, że jest to pozytywne nastawienie, po czym obaj enigmatycznie się roześmiali.
Probierz nie chciał zbytnio też komentować potencjalnego pomysłu o zorganizowaniu pożegnalnego meczu dla Szczęsnego. Ten miałby odbyć się w październiku na Stadionie Narodowym w Warszawie.
- Niech teraz odpocznie, zobaczymy, co będzie w październiku. Może być wtedy różnie, bo życie przynosi różne historie. A jak się raz pożegnało, można znowu przywitać - nieraz tak bywało w przeszłości. Mamy przecież sporo przykładów 40-letnich bramkarzy. To jest trochę inna pozycja na boisku, dlatego ja bym spokojnie do tego podszedł - oznajmił.