Reprezentacja Polski wraca do gry po Euro 2024. Na początku września czekają ją dwa wyjazdowe spotkania w Lidze Narodów, ze Szkocją oraz Chorwacją. Kilka dni temu Michał Probierz ogłosił powołania na nadchodzące zgrupowanie. A niektóre decyzje selekcjonera są tematem gorącej dyskusji.
Jednym z największych nieobecnych w kadrze jest Kamil Grabara, który od dawna zalicza się do czołowych polskich bramkarzy, a latem przeniósł się do Wolfsburga i z dobrej strony pokazał się w ligowym debiucie z Bayernem Monachium (2:3). "Według mnie po odejściu Wojtka (Szczęsnego - red.) powinien walczyć o bluzę z jedynką na plecach" - komentowali eksperci i dziennikarze. Teraz do tej sprawy odniósł się Zbigniew Boniek.
- Grabara to jest fajny, inteligentny człowiek, tylko musi pamiętać o jednej rzeczy. Że jak cię powołają na reprezentację, to musisz nawet na rowerze przyjechać, jeśli samoloty nie startują. To musi być dla ciebie wielka przyjemność, wielka radość i duma reprezentować kraj. Być powołanym na mecz reprezentacji Polski to znaczy jechać reprezentować naród, kraj, flagę - powiedział na kanale Prawda Futbolu na YouTube.
Były prezes PZPN zwrócił uwagę na wcześniejsze deklaracje 25-latka, który przyznawał, że nie chce być powoływany, jeśli ma pełnić rolę rezerwowego. - Grabara jasno mówi w wywiadzie, że na kadrę przyjedzie, jeśli będzie numerem jeden. On teraz od tego ucieka i mówi, że to nieprawda. Wydaje mi się, że to jest dobry bramkarz, ale nie na tyle, że mówimy o zostawieniu w domu najlepszego. Tak nie jest, uważam, że numerem jeden jest Skorupski, są też Bułka i Drągowski. Może prędzej czy później trener Probierz pojedzie i z nim porozmawia. Tu musi być jakaś deklaracja - przyjeżdżam i pracuję, czy będę drugi, czy będę trzeci - wyjasnił.
Listę piłkarzy wybranych przez Probierza Boniek skomentował krótko. - Nie jestem zaskoczony tymi powołaniami. Uważam, że są dobre i sensowne - oznajmił. Nie chciał natomiast wchodzić w dyskusję dotyczącą debiutanta Mateusza Bogusza, który zapracował na powołanie świetnymi występami w Los Angeles FC. To dlatego, że jego zdaniem pomocnik będzie odgrywał w kadrze marginalną rolę.
- Nie mówmy o piłkarzu numer 22-24 w reprezentacji, nie traćmy czasu. Wiadomo, trzeba powołać 25-26 zawodników, ale ten 25. czy 26. i tak nie będzie grał. W przeszłości był szum, jak Probierz powołał Dominika Marczuka. A potem to jest trybuna, kilka wspólnych treningów i potem znowu trybuna. Trzeba się skoncentrować na tych, którzy potem rzeczywiście będą reprezentować nasz kraj i naszą piłkę - wytłumaczył.
Nadchodzące zgrupowanie reprezentacji Polski rozpocznie się 2 września. Mecz ze Szkocją zaplanowano na 5 września, a spotkanie z Chorwacją na 8 września.