Reprezentacja Polski we wtorek rozegra ostatni mecz na Euro 2024. O 18:00 w Dortmundzie rozpocznie się spotkanie z Francją. Już wiadomo, w jakim zestawieniu wyjdą Biało-Czerwoni. W sieci od razu wywołało to olbrzymie poruszenie. Niewielu ekspertów spodziewało się, że wyjdziemy aż tak ofensywnie.
Polacy na mecz wyjdą w składzie: Łukasz Skorupski - Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz , Jakub Kiwior - Przemysław Frankowski, Jakub Moder, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Kacper Urbański, Nicola Zalewski - Robert Lewandowski.
- Piękny skład do gry. Tylko rywal nie jest potrzebny i będzie śmigać - śmiał się Piotr Majchrzak ze Sport.pl.
- Helena, mam zawał. Ilu tu ludzi, którym w teorii piłka przy nodze nie przeszkadza... Zielu dostał zabawki, Moder wreszcie plac od początku, Szymański kolejną szansę, Urbański - no musiał grać, Zalewski w formie. Jest potencjał na grę w piłkę, patrząc na nas, niestety ograniczony patrząc, kto po drugiej stronie. Ciekawe, co by były, gdyby tak było z Austrią, gdzie przekonywano nas, że budujemy własną tożsamość, a tak naprawdę dostosowaliśmy się do tożsamości Austriaków - skomentował Przemek Langier z portalu Goal.pl.
- Ofensywnie na Francję. Podoba mi się. Szanse na punkty wzrosły? - napisał Szymon Janczyk z Weszło.
- No i taki składzik na Austrię byłby optymalny. Ważne, żeby jak najszybciej wyciągać wnioski z błędów. Nasi piłkarze twierdzą, że wierzą w projekt Probierza? Dzisiaj przekonamy się o tym czy za słowami pójdą też czyny. Pograjmy w piłkę, tylko tyle - skomentowały były dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski.
- Skład bez większych zaskoczeń. Choć w sumie największym jest brak Marcina Bułki w bramce. Dla Łukasza Skorupskiego będzie to spore doświadczenie, bo jak dotąd największym rywalem, którego strzały mógł wyłapywać była Holandia w Lidze Narodów. Cieszmy się tą grą! - napisał Szymon Gawrycki Tkacz, dziennikarz portalu PolskaPilka.pl