Media: To on zastąpi Szczęsnego w bramce Polski. "Stał się faworytem"

Michał Probierz zdecydował w weekend, że Wojciech Szczęsny zasiądzie na ławce w meczu z Francją. Po tym, jak Polacy stracili nawet matematyczne szanse na wyjście z grupy na Euro, selekcjoner traktuje starcie z wicemistrzami świata jako element przygotwań do jesiennych spotkań w Lidze Narodów. Według najnowszych wieści następca Szczęsnego wydaje się być oczywistym wyborem.

Na Euro 2024 Michał Probierz powołał trzech bramkarzy - Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Skorupskiego i Marcina Bułkę. Dodatkowo z kadrą trenuje Mateusz Kochalski ze Stali Mielec. Od początku swojej pracy w reprezentacji Polski selekcjoner miał jasno określoną hierarchię w bramce. Numerem jeden był Szczęsny.

Zobacz wideo Czy Lewandowski musi odejść? Tomasz Kłos rozwiewa wątpliwości

To ma być następca Szczęsnego w ostatnim meczu Euro

Euro 2024 miało być swego rodzaju pożegnaniem z kadrą dla Wojciecha Szczęsnego. Już wcześniej dawał sygnały w mediach, że to będzie jego ostatni turniej z reprezentacją Polski. Niestety, biało-czerwoni zakończą swój udział w imprezie już po fazie grupowej. Przegrali z Holandią i Austrią, a sytuacja w grupie ułożyła się tak, że stracili w piątek szanse nawet na zajęcie trzeciego miejsca. Szczęsny zagrał w obu spotkaniach.

Na temat przyszłości Szczęsnego w kadrze Michał Probierz będzie chciał jeszcze porozmawiać z samym bramkarzem. - Nie odchodzi, bo nie ma jego konkretnej deklaracji. Nie oceniałbym tego tak, że odchodzi. Jest w kadrze, ale (na Francję - red.) na pewno jakąś zmianę zrobimy w bramce - mówił selekcjoner.

Michał Probierz będzie chciał sprawdzić innych piłkarzy w meczu o stawkę ze znacznie silniejszym rywalem, dlatego podjął decyzję, że golkiper Juventusu zasiądzie z Francją na ławce rezerwowych.

- Mecz z Francją traktujemy bardzo poważnie. Już jako przygotowanie do jesiennych meczów w Lidze Narodów - przyznał Probierz na konferencji prasowej.

Do wyboru selekcjoner ma Łukasza Skorupskiego i Marcina Bułkę. Pierwszy z nich ma spore doświadczenie zdobyte w Bologni, a kiedy wchodził między słupki w reprezentacji, to przeważnie nie zawodził. Za kadencji Probierza zagrał w kadrze dwa razy - w sparingach z Łotwą (45 minut) i Ukrainą (90 minut). Łącznie wystąpił dziesięć razy w narodowych barwach.

Bułka to objawienie minionego sezonu w Ligue 1, był jedną z wiodących postaci OGC Nice. W reprezentacji zagrał raz, w drugiej połowie meczu towarzyskiego z Łotwą, kiedy zmienił w przerwie właśnie Skorupskiego. Dla obu mecz z Francją byłby zatem debiutem na wielkim turnieju.

Przewaga jest po stronie Skorupskiego - bardziej doświadczony i jest wyżej w hierarchii. Probierz od początku dawał do zrozumienia, że numerem jeden w polskiej bramce będzie Szczęsny, a pierwszym do wejścia za niego Skorupski.

Zdaniem TVP Sport kwestia obsady w bramce na ostatni mecz Polaków na Euro jest już rozstrzygnięta i przeciwko "Trójkolorowym" zagra Skorupski. Po podjęciu decyzji przez Probierza o zmianie bramkarza stał się faworytem do pierwszego składu. "Dodatkowym argumentem przemawiającym za występem 33-latka jest fakt, że to na niego postawiono w towarzyskiej rywalizacji z Ukrainą (3:1) tuż przed startem mistrzostw Europy. Bułka nie podniósł się za to z ławki rezerwowych. Występ w konfrontacji z wicemistrzami świata w Dortmundzie może być nagrodą za pracę" - czytamy.

Nie można jednak wykluczyć, że Probierz zaskoczy i postawi na Bułkę. Trener zdążył przyzwyczaić do nieoczywistych rozwiązań. Ale według TVP Sport scenariusz z Bułką na Francję jest wątpliwy, a bramkarza Nicei można bardziej rozpatrywać w kontekście meczów w LN.

Mecz Francja - Polska w Dortmundzie we wtorek o godzinie 18:00.

Jesienią w Lidze Narodów Polacy zagrają z Chorwacją, Portugalią i Szkocją.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.