Reprezentacja Polski przegrała 1:2 z Holandią w pierwszym meczu grupy C na mistrzostwach Europy w Niemczech. Wynik w tym spotkaniu w 16. minucie otworzył Adam Buksa. Polski napastnik strzałem głową wykorzystał dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Piotra Zielińskiego.
- Trenujemy nad tym i czujesz tę odpowiedzialność. Myślę, że miał zbyt łatwą wolną drogę, moim zdaniem powinien być nieco bardziej zablokowany - powiedział Virgil van Dijk o tym golu. - Ale wszystko dzieje się tak szybko. Później bardzo łatwo jest to ocenić.
Holendrzy ostatecznie i tak zdołali odrobić straty. Jeszcze przed przerwą wyrównali za sprawą trafienia Cody Gakpo, a w 83. minucie zwycięstwo dał im rezerwowy Wout Weghorst. - Widzieliśmy, zwłaszcza w ostatnich dwóch meczach, że zawodnicy wchodzący z ławki mogą zrobić różnicę. Potrzebujemy tego. Myślę, że czterech zmienników zrobiło różnicę. Świeże siły były bardzo potrzebne w końcówce - podkreśla kapitan reprezentacji Holandii. - Wout jest oczywiście graczem o dużej jakości, pokazuje to od miesięcy. To po prostu ważne: chłopaki, którzy nie zaczynają meczu w podstawowym składzie, muszą robić różnicę, kiedy wchodzą. Dzisiaj znów to pokazał i tego właśnie potrzebujemy - dodał.
Zdaniem Virgila van Dijka jego drużyna wygrała zbyt nisko i do końca musiała drżeć o korzystny rezultat. - Mając tak wiele szans, musisz zdobyć jeszcze jedną bramkę, ale najważniejsze jest zwycięstwo. Wygraliśmy, ciężko walcząc jako zespół, przy wsparciu naszych fanów. To było bardzo dobre uczucie - podsumował stoper Liverpoolu.
Podopieczni Ronalda Koemana są w korzystnej sytuacji przed drugim meczem w grupie C. Zmierzą się z Francją, która w poniedziałek o godz. 21:00 podejmie Austrię, czyli naszego kolejnego rywala.