- Co was tak mało? - zapytał Michał Probierz, który na sobotnim treningu pojawił się kilka minut przed czasem. Na boisku było już wtedy kilkunastu piłkarzy. Jako ostatni z szatni wyszedł Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski tylko spojrzał na murawę i poszedł na górę zabytkowej trybuny na Eilenriedestadion, gdzie kadra Probierza ma przygotowaną siłownię.
Był tam już Paweł Dawidowicz, który jeździł na stacjonarnym rowerku. To nie jest dobra wiadomość dla reprezentacji Polski, bo to kolejny trening, w którym obrońca Hellasu Verona nie bierze udziału. Wszystko wskazuje na to, że nie będzie gotowy na mecz z Holandią. A to oznacza, że na środku obrony Dawidowicza zastąpi Bartosz Salamon.
- Na tej wysokości dwa razy. Jedna noga hamuje, druga i biegniemy do końca - podpodpowiadał piłkarzom trener od przygotowania fizycznego Radosław Gwiazda. Po rozgrzewce zajęcia zostały zamknięte dla dziennikarzy. W sobotę kadra trenowała jeszcze w Hanowerze. Standardowa praktyka jest taka, że ostatni trening odbywa się na boisku meczowym. Tym razem jest inaczej, bo na Volksparkstadion w Hamburgu są problemy z odprowadzaniem wody z głównego boiska.
Kadra do Hamburga wyjedzie autokarem w sobotę po południu. Tam już odbędzie się oficjalna konferencja prasowa (godz. 17.45). Z dziennikarzami spotkają się selekcjoner Michał Probierz i pod nieobecność Roberta Lewandowskiego kapitan reprezentacji Piotr Zieliński. Początek meczu Polska - Holandia w niedzielę o 15. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE