Euro 2024 rusza już w piątek. Tego dnia odbędzie się mecz otwarcia pomiędzy Niemcami a Szkocją (w Monachium), natomiast dwa dni później do gry wkroczy reprezentacja Polski. Przed nią bardzo wymagające zadanie.
Drużyna Michała Probierza w grupie D zagra z Francuzami, wicemistrzami świata, Holendrami, ćwierćfinalistami MŚ 2022, oraz Austriakami, którzy przegrali jedno z 16 ostatnich spotkań (w tym czasie pokonali m.in. Włochów i Niemców). Choć grupa jest wymagająca, to według wyliczeń portalu statystycznego Opta Analyst Polacy mają całkiem sporo, bo aż 45 proc. szans na awans do 1/8 finału. Natomiast według szacunków portalu statystycznego We Global Football jest to 37,24 proc.
Z czego może wynikać te dość optymistyczne wyliczenia? Przede wszystkim z tego, że nawet trzecie miejsce może dać awans do fazy pucharowej. 24 zespoły zostały bowiem podzielone na sześć grup - z każdej wyjdą po dwa najlepsze oraz cztery z sześciu z najlepszym bilansem z trzecich miejsc. Jak prezentują się szanse Polaków na zajęcie trzeciej pozycji? To również wyliczyli statystycy.
Zatem gdyby Polacy sprawili ogromną sensację i zajęli któreś z dwóch pierwszych miejsc w grupie (w skrajnym wypadku mogą dać to nawet trzy punkty, ale realnie trzeba będzie zdobyć ich więcej), to ze spokojną głową awansują do 1/8 finału. Sytuacja skomplikuje się, jeśli zakończą zmagania na trzeciej pozycji.
Wtedy będzie trzeba oglądać się na rozstrzygnięcia w pozostałych grupach. Nadchodzące Euro będzie już trzecim z udziałem 24 drużyn, przez co "Przegląd Sportowy" Onet zwrócił uwagę, że na podstawie turniejów z poprzednich lat można założyć, co da awans z trzeciej pozycji w grupie. Warto przypomnieć, że na Euro 2016 w ten sposób do fazy pucharowej dostała się prowadzona przez Fernando Santosa Portugalia, która potem sięgnęła po tytuł.
Poniżej prezentujemy tabele trzecich miejsc z Euro 2016 i Euro 2020. O miejscach decydują kolejno: liczba punktów, bilans bramek, liczba bramek strzelonych, klasyfikacja fair play turnieju finałowego, pozycja w rankingu UEFA. Pogrubioną czcionką zespoły, które zagrały w fazie pucharowej.
Z tych dwóch tabelek można wysnuć dwa kluczowe wnioski. Pierwszy jest taki, że zdobycie więcej niż trzech punktów zawsze dawało awans z trzeciego miejsca. Drugi jest taki, że mając trzy punkty, nie można było sobie pozwolić na bilans bramkowy gorszy niż -1. I tych dwóch rzeczy powinni trzymać się Polacy.
Jednocześnie trzeba pamiętać, że nawet wygranie meczu z którymś z wymagających rywali może okazać się niewystarczające do awansu, jeśli w pozostałych spotkaniach będą wpadki. Tu warto przypomnieć Słowację z Euro 2020, która w pierwszym meczu pokonała Polaków (2:1), w drugim minimalne przegrała ze Szwecją (0:1), lecz na dno tabeli trzecich miejsc zepchnęła ją klęska z Hiszpanią (0:5).
Zatem drużyna Probierza od początku do końca musi dać z siebie wszystko. Przeciwko Holendrom (16 czerwca) zagra bez Roberta Lewandowskiego, ale i tak powinna postarać się o zaskoczenie faworyta, a nawet zdobycie punktów. Mecz z Austrią (21 czerwca) jawi się jako ten, w którym teoretycznie najłatwiej będzie o trzy punkty, kluczowe dla ewentualnego awansu. Natomiast każda zdobycz w spotkaniu z Francją (25 czerwca) byłaby ogromnym sukcesem, ale może się okazać, że nawet niezbyt wysoka porażka otworzy drogę do fazy pucharowej.