Grupa z Wyspami Owczymi, Albanią, Czechami i Mołdawią okazała się zbyt silna dla reprezentacji Polski, która finalnie do mistrzostw Europy zakwalifikowała się drogą barażową. W Cardiff nasza kadra pokonała Walię w rzutach karnych, dzięki czemu pojedzie na niemiecki turniej. - Nikt nie odstawiał nogi, wszyscy walczyli o każdą piłkę. Każdy z zawodników pokazał, że bardzo chce jechać na to Euro i to jest dla nich nagroda - mówił Michał Probierz po ostatnim gwizdku.
51-latek zastąpił na stanowisku selekcjonera Fernando Santosa, którego kilkumiesięczna kadencja była po prostu fatalna, nietrafiona. Portugalczyk był arogancki i nie potrafił zbudować relacji z żadnym piłkarzem. Wszystko to sprawiło, że po przyjściu Probierza zespół odżył. Podkreślają to sami reprezentanci. W rozmowie z TVP Sport o atmosferze w szatni naszej kadry opowiedział Damian Szymański.
Przy okazji piłkarz AEK-u Ateny mocno pochwalił sposoby pracy nowego szkoleniowca, który postawił przede wszystkim na rozmowę. - Nawet, jak ktoś nie gra w danym meczu, to trener potrafi sprawić, aby każdy czuł się ważny. Byłem na zgrupowaniu, nie zagrałem, ale nie czułem się w żaden sposób gorzej traktowany. Trener potrafi porozmawiać z zawodnikami, powiedzieć szczerze, co ma na myśli. Piłkarz takie coś widzi i doceni. Już na pierwszym zgrupowaniu było widać nową pozytywną energię. Trener nie kombinuje i jest po prostu autentyczny i szczery. To w życiu chyba najbardziej się liczy - przyznał.
Następnie Szymański dodał, że reprezentacja Polski wreszcie "pokazała charakter i wyszarpała awans". Czego możemy spodziewać się po drużynie Michała Probierza na zbliżających się mistrzostwach Europy? Zdaniem Damiana Szymańskiego pozytywna niespodzianka wcale nie jest wykluczona.
- Dobry wynik w Niemczech nie jest wcale nieosiągalny. Uważam, że mamy szansę sprawić niespodziankę. Jeżeli cały naród w nas uwierzy, będziemy czuć wsparcie i zostaniemy taką samą grupą, jak do tej pory, to może wydarzyć się coś fajnego. Chcemy pokazać się z bardzo dobrej strony. Musimy pokazać walkę i charakter, żeby każdy kibic zobaczył, że polski piłkarz zostawia serce za biało-czerwone barwy - dodał 17-krotny kadrowicz, który obecnie w barwach greckiego AEK-u Ateny walczy o powołanie na turniej.
ME rozpoczynają się 14 czerwca.