Reprezentacja Polski awans na turniej finałowy wywalczyła jako ostatnia drużyna na kontynencie. Postawa Biało-Czerwonych w eliminacjach wskazuje, że w Niemczech nie można się po nich spodziewać zbyt wiele dobrego. Nadzieję na pozytywne emocje dają jedynie mecze z Estonią (5:1) i Walią (0:0, 5:4 p.r.k.), ale czasu, żeby zbudować zespół, jest niewiele.
Przed mistrzostwami Europy reprezentacja Polski zagra tylko dwa sparingi. Biało-Czerwoni najpierw zmierzą się z Ukrainą, a następnie z Turcją. Kolejne mecze zagrają już w Niemczech. Ich rywalami będą zespoły z najwyższej półki - Holandia i Francja - oraz bardzo mocna w eliminacjach Austria. Kibice, którzy chcieli zobaczyć te starcia na żywo, mieli opcję kupienia biletów na stronie UEFA. W zdecydowanej większości się zawiedli. Nie dość, że strona europejskiej federacji działała kiepsko, to bilety znikły z niej niemal natychmiast. I wybuchła afera.
Łukasz Wachowski - sekretarz generalny PZPN - w programie Meczyków tłumaczył, że te problemy wynikały z ogromnego zainteresowania. Na każdy mecz Biało-Czerwonych chętnych było aż... 150 tysięcy osób. - Na każdy mecz reprezentacji Polski było dostępnych 10 tys. biletów - i każda federacja dostała taką pulę. Ze statystyk UEFA wynika, że na każde spotkanie Polaków było chętnych 150 tysięcy osób - powiedział.
Okazuje się, że kibice, którzy nie dali rady kupić biletów na żaden z meczów fazy grupowej, wciąż mogą mieć na to szansę. Fani, którzy kupili już wejściówki, teraz będą mieć czas do 15 kwietnia, żeby zdecydować, czy chcą je wykorzystać. Jeżeli z nich zrezygnują, to te bilety będzie można odkupić na początku maja.
- Wiem, że kilkaset wejściówek będzie dostępnych na spotkanie w Berlinie z Austrią. Tam będzie bardzo dużo biletów na miejsca z ograniczoną widocznością - zdradził Wachowski.
Biało-Czerwoni zagrają z Austrią 21 czerwca w drugim meczu fazy grupowej. Wydaje się, że to właśnie mecz z tym rywalem będzie najważniejszy dla reprezentacji Polski. Wygrana w tym spotkaniu może zagwarantować Polakom awans do fazy pucharowej nawet w przypadku porażek z Francją i Holandią.