Nareszcie! Jacek Krzynówek namaścił swojego następcę w kadrze

Nie milkną echa po wtorkowym finale baraży do mistrzostw Europy, w których reprezentacja Polski pokonała Walię 5:4 po rzutach karnych. Kilku zawodników z zespołu Michała Probierza rozegrało bardzo solidne spotkanie. W rozmowie z "Faktem" Jacek Krzynówek szczególnie wyróżnił dwóch piłkarzy, a jednego z nich namaścił nawet na swojego następcę. - Ma predyspozycje, by grać w moim stylu - mówił były kadrowicz.

- Nie było to łatwe spotkanie. Wiedzieliśmy, że Walia u siebie jest groźna. Chcieliśmy grać swoją piłkę i to zrobiliśmy. Wiadomo, brakowało trochę momentów, żeby uderzać więcej, wiemy o tym, ale najważniejszy jest awans - mówił Michał Probierz po wtorkowym meczu z Walią. Co prawda reprezentacja Polski nie stworzyła sobie zbyt wielu dogodnych sytuacji do strzelenia bramki, jednak skrupulatnie przez całe spotkanie realizowała plan taktyczny. Ostatecznie bohaterem znów został Wojciech Szczęsny, który w serii rzutów karnych obronił ostatni strzał Daniela Jamesa.

Zobacz wideo Tajny plan Probierza. "Rozpuszczanie mgły, żeby namieszać w głowie przeciwnika"

Krzynówek nie ma wątpliwości. To może być jego następca

W środku pola w meczu z Walijczykami królowało dwóch piłkarzy Probierza - Bartosz Slisz i Jakub Piotrowski. Drugi z nich jest jednym z największych wygranych marcowych baraży. Zawodnik Łudogorca Razgrad strzelił piękną bramkę z dystansu w meczu z Estonią (5:1), a pięć dni później świetnie dyktował tempo gry, nie bał się otwierających podań i bardzo dobrze wyglądał w walkach bark w bark z rywalami. Zdarzyły się dwa "kiksy", w których Piotrowski podał piłkę pod nogi reprezentantów Walii, jednak na szczęście nie zakończyły się one akcją bramkową naszych przeciwników. Do tego pod koniec meczu znów popisał się mocnym uderzeniem z ponad dwudziestu metrów, po którym piłka przeszła tuż obok prawego okienka.

Pracowitość i dobrą grę Jakuba Piotrowskiego docenił także Jacek Krzynówek. W rozmowie z "Faktem" 96-krotny reprezentant Polski przyznał nawet, że 26-latek może być jego następcą w reprezentacji. - Ma predyspozycje, by grać w moim stylu. Też się nie boi, jak trzeba, to zaryzykuje, podejmuje nieoczywiste decyzje i ma mocne uderzenie z dalszej odległości - powiedział wprost były reprezentant. Co prawda Krzynówka kojarzymy bardziej z pozycji bocznego pomocnika, jednak z pewnością między nim a Piotrowskim można dostrzec wiele podobieństw.

Oprócz tego rozmówca "Faktu" rozpływał się także nad Nicolą Zalewskim. - Jest dobry technicznie, gra bez kompleksów, jest pewny swoich umiejętności - mówił. Czego Jacek Krzynówek spodziewa się po Polsce na nadchodzących mistrzostwach Europy? - Co nasi mają co stracenia? Mają się położyć i liczyć ile bramek strzelą im Francuzi czy Holendrzy? Takie mecze walki jak ten z Walią cementują, scalają drużynę. Wierzę, że w Cardiff narodził się zespół, który na EURO powalczy z tymi teoretycznie mocniejszymi - zakończył były zawodnik Bayeru Leverkusen.

Krzynówek nie jest jedyną osobą, która dostrzegła potencjał Jakuba Piotrowskiego. Świadczy o tym chociażby fakt, że Polakiem zaczęły interesować się europejskie potęgi. W obecnym sezonie klubowym Piotrowski w barwach Łudogorca rozegrał łącznie aż 40 meczów, w których strzelił 14 bramek i zanotował cztery asysty. Pomimo gry w środku pola 26-latek walczy o króla strzelców bułgarskiej ligi. Na ten moment traci zaledwie jedną bramkę do pierwszego Aleksandara Koleva i drugiego Georgiego Nikolova.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.