Reprezentacja Polski po fatalnych eliminacjach mistrzostw Europy, gdzie w grupie z Mołdawią, Albanią, Wyspami Owczymi i Czechami zajęła trzecie miejsce, o awans na turniej musiała walczyć w barażach. Tam w pierwszym meczu podjęła na własnym stadionie Estonię. Polacy nie dali większych szans rywalom i wygrali 5:1. Dzięki temu awansowali do finału i czekało ich starcie z Walią. W decydującym meczu ponownie okazali się lepsi. Pokonali rywali po rzutach karnych i awansowali na turniej w Niemczech.
Tym samym reprezentacja Polski mimo wielkich problemów zagra na kolejnej edycji mistrzostw Europy. Okazuje się, że dołączyła również w ten sposób do elity. Jak wyliczył Kamil Rogólski, tylko dziewięć drużyn awansowało na Euro 2016, mistrzostwa świata 2018, Euro 2020, mistrzostwa świata 2022 i Euro 2024. Wśród nich jest właśnie reprezentacja Polski, a ponadto Francja, Szwajcaria, Niemcy, Chorwacja, Hiszpania, Belgia, Portugalia i Anglia.
W fazie grupowej zbliżających się mistrzostw Europy ekipa Michała Probierza nie będzie miała łatwo. Zmierzy się z Austrią, Francją i Holandią. W zagranicznych mediach już zaczęły się analizy polskiej kadry. - To zespół, który nie chce za bardzo atakować, ani grać w piłkę nożną. To drużyna o małej skłonności do gry. Głównie się bronią - tak Polaków ocenił legendarny napastnik reprezentacji Holandii Marco Van Basten, cytowany przez portal voetbalprimeur.nl.
Mistrzostwa Europy w Niemczech potrwają od 14 czerwca do 14 lipca. Polacy pierwszy mecz zagrają 16 czerwca. Tego dnia zmierzą się z Holandią. Później czeka ich starcie z Austrią (21 czerwca), a na koniec z Francją (25 czerwca).