• Link został skopiowany

Cała naprzód! Tak ma wyglądać skład reprezentacji Polski na wielki finał z Walią

Wciąż z trójką stoperów, ale niewykluczone, że nawet z trzema zmianami w porównaniu do czwartkowego meczu z Estonią. Tak reprezentacja Polski powinna zagrać w Cardiff z Walią, w najważniejszym spotkaniu w tym roku, którego stawką jest piąty z rzędu awans na mistrzostwa Europy. Początek meczu we wtorek o 20.45. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.
Reprezentacja Polski
Sport.pl

Najpierw Michał Probierz tradycyjnie zebrał wszystkich w kółeczku, po chwili poklepał po plecach Przemysława Frankowskiego. Później była krótka rozgrzewka - sprinty, rozciąganie, gra w dziadka. Trening podań i gierka na skróconym polu. Też w skróconym czasie, bo to nie były intensywne zajęcia. Piłkarze reprezentacji Polski w poniedziałek po niespełna godzinie spędzonej na boisku wyjechali z Cardiff City Stadium. To tutaj we wtorek o 20.45 zagrają z Walią w najważniejszym meczu w tym roku, którego stawką jest piąty z rzędu awans na mistrzostwa Europy.

Zobacz wideo Lewandowski i kibic z Chin

Probierz na ostatnim treningu przed meczem nie pokazał zbyt wiele. Ale to naturalne, że na obcym terenie nie będzie ułatwiać zadania rywalom. Gdyby jednak wsłuchać się w głosy z kadry, skład na mecz z Walią ma nie różnić się wiele od tego na mecz z Estonią (5:1). Pewniaków do gry jest siedmiu: Wojciech Szczęsny, Jakub Kiwior, Paweł Dawidowicz, Nicola Zalewski, Jakub Piotrowski, Piotr Zieliński i Robert Lewandowski.

Byłoby nawet ośmiu, gdyby nie uraz Frankowskiego. Sztab medyczny kadry w ostatnich dniach robił jednak wiele, by strzelec pierwszego gola w meczu z Estonią, w którym skrzydłowy RC Lens doznał silnego stłuczenia uda i nie wyszedł z szatni na drugą połowę, był gotowy od pierwszej minuty także na spotkanie z Walią.

Probierz przed meczem z Walią został zapytany o swoje zwolnienie

- Nie wiem, zobaczymy po treningu - powiedział w poniedziałek Probierz o sytuacji Frankowskiego. Selekcjoner najpierw przywitał się w hotelu z dziennikarzami, a trzy godziny później spotkał się z nimi na konferencji prasowej. - Czy nie obawiam się o to, że to może być mój ostatni mecz w roli selekcjonera? Boję się tylko śmierci i choroby bliskich, a nie tego, że jeśli coś pójdzie nie tak, zostanę zwolniony - powiedział.

Probierz dzień przed meczem starał się ściągać presję ze swojego zespołu. Na konferencji prasowej żartował z dziennikarzami, mówił, że przywiózł selekcjonerowi Walii Robertowi Page'owi piłeczki golfowe, bo zauważył, że ten również gra w golfa, gratulował fotoreporterowi Piotrowi Kuczy rekordowego czasu w półmaratonie, bagatelizował też pytanie o zwolnienie. - Jestem trenerem już tyle lat, że wiem, jak to działa. Że jak podpisujesz jedną ręką kontrakt, drugą już pakujesz walizkę - tłumaczył.

Walia - Polska. Trzy znaki zapytania w kadrze Probierza

Oprócz Frankowskiego w składzie reprezentacji Polski wciąż są trzy znaki zapytania. Przede wszystkim nie jest pewne, kto zagra w ataku obok Roberta Lewandowskiego. Naturalnym wyborem wydaje się Karol Świderski, który zagrał z Estonią od początku. Ale jest jeszcze wysoki, silny i dobrze grający głową Adam Buksa. Za 28-letnim napastnikiem Antalyasporu przemawia też fakt, że na treningach przed wylotem do Cardiff często zgrywany był w składzie z Lewandowskim.

Podobnie ma się sytuacja z Damianem Szymańskim, który może i u Probierza nie grał zbyt wiele (84 minuty na 360 możliwych w meczach o punkty), a w spotkaniu z Estonią wylądował na trybunach, ale w minionym tygodniu podczas zajęć Szymański również był sprawdzany w lepszej jedenastce na przemian z Bartoszem Sliszem.

Niepewnym wyborem jest także trzeci ze stoperów. W poniedziałek na konferencji pojawił się co prawda Jan Bednarek, ale Probierz już w zeszłym tygodniu - gdy pojawił się na konferencji razem z Kamilem Grosickim - zerwał z tym zwyczajem, że przed meczem z dziennikarzami rozmawiają piłkarze przewidziani do gry od pierwszej minuty.

Bednarek: Świata nie zmienię

- Każdy ma prawo do swojej opinii - mówił w poniedziałek Bednarek, który w ostatnich dniach był wskazywany jako główny winowajca utraty gola w meczu z Estonią. - Ja świata nie zmienię, dla mnie liczy się przede wszystkim opinia trenera i moich najbliższych - dodawał stoper Southampton.

Bednarek w poniedziałek był dopytywany też o reakcję Wojciecha Szczęsnego, który po meczu ze Estonią - wściekły po stracie gola - nie miał ochoty na boisku świętować z kolegami z drużyny tego zwycięstwa. - Każdy z nas, prowadząc 5:0 i mając przewagę jednego zawodnika, był zdenerwowany po stracie gola. Wojtek miał prawo pokazać swoje emocje w taki, a nie inny sposób. Nie wiem, czy po meczu był zły na mnie, czy na siebie albo jeszcze na kogoś innego, ale wiem, że taka jest piłka. Pełna emocji - wskazywał Bednarek.

Probierz po meczu z Estonią w prywatnych rozmowach bronił Bednarka, ale podobnie było w październiku z Arkadiuszem Milikiem. Napastnik Juventusu zmarnował wtedy wiele sytuacji w meczu z Mołdawią (1:1). I choć selekcjoner nawet publicznie go komplementował, to nie powołał go później ani na listopadowe, ani teraz na marcowe zgrupowanie. Trudno sobie wyobrazić, że podobny los spotka teraz Bednarka, ale w kadrze jest jeszcze Sebastian Walukiewicz, Paweł Bochniewicz, no i przede wszystkim Bartosz Salamon - stoper Lecha - który na treningach również testowany był w tym lepszym zestawieniu.

- Nieważne jak, ale chcemy wygrać - to najczęściej powtarzane zdanie przez piłkarzy reprezentacji Polski i selekcjonera. - Już nieraz mówiłem, że meczów finałowych się nie gra, a wygrywa. I tym razem będzie podobnie, liczy się przede wszystkim awans - podkreślił w poniedziałek Probierz. Początek meczu Walia Polska we wtorek o 20.45. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl.

Walia - Polska. Tak powinien wyglądać skład reprezentacji Polski:

Szczęsny - Dawidowicz, Salamon (Bednarek), Kiwior - Frankowski, Piotrowski, Slisz (D. Szymański), Zalewski - Zieliński - Buksa (Świderski), Lewandowski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: