Grzegorz Lato uderzył w Bońka. "Przez dziewięć lat nic nie zrobił"

- Rządził przez dziewięć lat i nic nie zrobił - mówi Grzegorz Lato o Zbigniewie Bońku w rozmowie z Polsatem Sport. Chodzi oczywiście o siedzibę i bazę PZPN-u, która nie powstała ani w Wilanowie, ani w Otwocku. Budowę w drugiej lokalizacji zatrzymała decyzja ministerstwa sportu o anulowaniu 300 milionów złotych, które obiecał rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Były minister sportu Kamil Bortniczuk i rządzące Prawo i Sprawiedliwość w październiku 2023 roku obiecali aż 300 milionów złotych dla PZPN-u na budowę Narodowego Centrum Szkolenia, Badań i Treningu Piłki Nożnej. Rząd się zmienił, a obecne władze ministerstwa zdecydowały o anulowaniu finansowania budowy w Otwocku. Zdaniem Grzegorza Laty cała ta sytuacja wynika tylko z tego, że w przeszłości błędy popełnił Zbigniew Boniek

Zobacz wideo Wiemy, komu Lewandowski poświęcił czas

Dlaczego PZPN nie ma ośrodka? Grzegorz Lato obwinia Zbigniewa Bońka. "Zawalił"

Zanim powstał pomysł budowy bazy treningowej i siedziby PZPN-u w Otwocku, to związek posiadał ziemię w Wilanowie przy zbiegu ulic Sobieskiego i al. Wilanowskiej. Powstać miały boiska, siedziba związku, a nawet hotel pracowniczy. Finalnie jednak w 2012 roku ówczesny prezes PZPN-u Zbigniew Boniek odstąpił od tego pomysłu. Zdaniem Grzegorza Laty był to błąd. 

- Jeśli chodzi o siedzibę, to sytuacja była tego typu, że zawalił Zbyszek Boniek. Nie było żadnych problemów, ale Zbyszek Boniek zatrzymał inwestycję, "bo nie". Przecież to nie dla mnie mieli budować, więc zostało tak jak zostało - przekonuje były reprezentant Polski w rozmowie z Polsatem Sport.

Poprzednik Bońka przekonuje, że jego następcy kompletnie zaniedbali sprawę budowy na działce, która w 2010 roku kosztowała 7,8 miliona złotych. - Wzięli biegłego sądowego, który wycenił wyżej niż myśmy zapłacili. Byli zresztą chętni, którzy by od ręki kupili tę działkę od nas, ale nie wiem, co się z nią teraz dzieje. Czy ją sprzedali, czy Zbyszek sprzedał. W każdym razie rządził przez dziewięć lat i nic nie zrobił, związek nadal jest bez własnej siedziby - krytykuje Lato. 

Ponadto stukrotny reprezentant Polski dodaje, że budowa siedziby za czasów Bońka nie kosztowałaby dużo, bo związek ustalił dość wygodne finansowanie. - Byliśmy z UEFA dogadani w sprawie pożyczki w wysokości 10 milionów euro, oprocentowanej na niecałe dwa procent! A jeszcze ten cały księgowy UEFA mówił mi: "E tam! Przez dwa lata nie będziecie nic spłacali. My mamy dla was dotacje, to się rozliczymy, a po dwóch latach napiszecie, że macie problemy finansowe i w rodzinie się to umarza" - przekonuje były prezes PZPN-u.

Finalnie baza PZPN-u nie powstała ani w Wilanowie, a w Otwocku. Budowa w drugiej z tych lokalizacji nadal jest możliwa, a prezes Cezary Kulesza informował, że dzięki środkom PZPN-u, FIFA i UEFA związek może zdobyć środki. "Znajdziemy rozwiązanie, żeby zrealizować te ważną dla polskiej piłki inwestycję" - pisał Kulesza.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.