Od początku listopada Krzysztof Piątek strzelił cztery bramki i zaliczył asystę w czterech ostatnich występach w barwach tureckiego Basaksehiru. To pierwsze trafienia polskiego napastnika w nowym klubie, w którym próbuje się odbudować po zmarnowanych ostatnich kilku latach. W końcu ostatni sezon, w którym zdobył przynajmniej dziesięć bramek to rozgrywki 2019/2020 w barwach AC Milanu i Herthy Berlin.
Słaba dyspozycja i skuteczność w klubie sprawiły, że ostatni występ w reprezentacji Polski Piątek zaliczył jeszcze w fazie grupowej mistrzostw świata w Katarze. Wtedy pojawił się na siedem minut w przegranym 0:2 meczu z Argentyną. Następnie otrzymał od Fernando Santosa powołanie na marcowe spotkania z Czechami (1:3) i Albanią (1:0), ale nie zagrał w nich ani minuty. Od tamtego czasu nie został powołany przez Portugalczyka oraz później Michała Probierza.
Brak formy i regularności w strzelaniu sprawiły, że Krzysztof Piątek postanowił rozpocząć współpracę z trenerem mentalnym Jakubem B. Bączkiem, który w przeszłości pracował też z siatkarką reprezentacją Polski. A w zasadzie do niej wrócić, bo pierwszy raz obaj panowie współpracowali, gdy Piątek grał we Włoszech.
- Po paru latach Krzysiek odezwał się do mnie ponownie. Czuł, że w Turcji nie wszystko idzie po jego myśli. Zaczęliśmy od spotkania na wideo komunikatorze. Impulsem był brak goli. To zawsze wywołuje u napastnika jakąś presję zarówno zewnętrzną, jak i wewnętrzną. Działacze i kibice oczekiwali bramek - wyjaśnił Bączek w rozmowie z "Faktem". Efekty ich rozmów już widać, chociaż Bączek podkreślił, że "99 proc. pracy wykonuje zawsze zawodnik".
- W przypadku pracy z Krzyśkiem jednym z elementów było wywołanie takiego głodu, bo jeśli on będzie, a jednocześnie wzmocni się pewność siebie, no to prędzej czy później worek z tymi golami się rozwiązuje. Nie ukrywam, że gole Krzyśka są też ważne dla niego w kontekście opiniowania jego gry przez trenera Probierza. Po to strzela bramki, żeby znaleźć na nowo swoje miejsce w reprezentacji. Mam nadzieję, że to się wkrótce wydarzy - dodał Bączek.
Dotychczas w reprezentacji Polski Krzysztof Piątek rozegrał 27 spotkań, w których strzelił 11 bramek. Niewykluczone, że jeśli utrzyma dyspozycję strzelecką w Basaksehirze, to znajdzie się w planach Michała Probierza na marcowe mecze w barażach do Euro 2024, gdzie pierwszym rywalem Polski będzie Estonia.