Robert Lewandowski ostatnio mocno rozczarowuje. Tak też było w niedzielnym spotkaniu z Atletico Madryt (1:0), w którym zmarnował trzy dogodne okazje do zdobycia bramki. "Pilnie potrzebuje trafienia" - alarmowały hiszpańskie media, które krytycznie oceniły jego występ.
Lewandowski ma problemy nie tylko w klubie. W minionym roku zdobył tylko cztery bramki (w ośmiu występach) dla reprezentacji Polski - dwie z Wyspami Owczymi i po jednej z Mołdawią oraz Łotwą. Ten dorobek zdecydowanie nie powala na kolana, zwłaszcza gdy mowa o najskuteczniejszym zawodniku w historii drużyny narodowej (82 trafienia). Jego słabsza dyspozycja była jedną z przyczyn tego, że Polacy nie wywalczyli bezpośredniego awansu na Euro 2024.
I choć na 35-latka spada fala krytyki, to Jacek Bąk jest zdania, że trudno go winić za ostatnie niepowodzenia kadry. - Nie można zwalać wszystkiego na Lewandowskiego. On tyle zrobił dla tej reprezentacji, że naprawdę nie można obarczać go o wszystko, co złe. Przez lata ciągnął zespół i powoli czas na zmianę warty. On już lepszy nie będzie - powiedział w wywiadzie dla TVP Sport.
96-krotny reprezentant kraju podkreślił, że napastnik ma już swoje lata i trzeba myśleć o tym, jak zespół powinien funkcjonować bez niego. - Trudno oczekiwać, że wciąż będzie ciągnął nas za uszy do góry. Jeśli jeszcze mu się to uda, będzie to wielki bonus dla nas, ale trzeba szukać innych rozwiązań. Nie budujmy na nim reprezentacji, bo tego już się zwyczajnie nie da zrobić - wyjaśnił.
Bąk odniósł się również do twierdzenia, jakoby Lewandowski mógłby być dla reprezentacji Polski tym, kim dla znacznie mocniejszej kadry Portugalii jest Cristiano Ronaldo. Ten jest trochę starszy (38 lat), ale w 2023 r. strzelił aż 10 goli w dziewięciu meczach międzynarodowych.
- Ronaldo gra w innej lidze (saudyjskiej - red.), a Robert wciąż jest na piłkarskim szczycie, choć jego dokonania indywidualne nie są już tak dobre jak jeszcze w tamtym sezonie. Przypomnę, że ostatnie miesiące Ronaldo w Manchesterze United miał bardzo nieudane. Do tego konflikt z trenerem. Z "Lewym" sytuacja jest inna, bo nadal jest podstawowym graczem Barcelony. Nie jest już tym samym zawodnikiem, co dwa, czy trzy lata temu, ale jestem pewien, że skuteczność wróci - ocenił były kapitan drużyny narodowej.
Robert Lewandowski będzie mógł pokazać swoją przydatność dla reprezentacji Polski w marcu przyszłego roku, gdy Polacy zagrają w barażach o Euro 2024. W półfinale czeka ich mecz z Estonią (u siebie), a w ewentualnym finale z Walią lub Finlandią (na wyjeździe). A jeśli awansują do turnieju finałowego, w grupie zmierzą się z Francją, Austrią i Holandią.