Promocja nie pomogła. Tak sprzedają się bilety na mecz Polska - Łotwa

Reprezentacja Polski meczem towarzyskim z Łotwą pożegna 2023 rok. Rok, w którym nie udało się awansować bezpośrednio na Euro 2024, a klimat wokół kadry i PZPN-u jest najgorszy od lat. To też powody, dla których kibice niechętnie wykupują bilety na wtorkowe spotkanie z Łotyszami. Najnowsze dane wskazują, że w sprzedaży pozostały jeszcze kilkanaście tysięcy wejściówek.

Cztery wygrane, trzy porażki i dwa remisy przy bilansie bramkowym 11:10 - to dorobek reprezentacji Polski w 2023 roku, licząc spotkania w kompromitujących eliminacjach Euro 2024 oraz towarzyski mecz z Niemcami. Atmosfera wokół kadry i PZPN-u jest najgorsza od lat, co pokazuje sprzedaż biletów przed wtorkowym spotkaniem towarzyskim z Łotwą. W niedzielę informowaliśmy, że do kupienia jest jeszcze około 18 tysięcy wejściówek.

Zobacz wideo Reprezentacja Polski brutalnie podsumowana. "Nie wyobrażam sobie"

Chociaż klimat wokół kadry nie jest zbyt pozytywny, pogoda za oknem nie rozpieszcza, tak wreszcie PZPN wyszedł naprzeciw kibicom i obniżył ceny biletów. Jak się one prezentują? Teraz za kategorię I, a więc miejsca za bramkami fani muszą wydać 50 zł. Siedzenia na wyższych sektorach, czyli kategoria II, to koszt rzędu 70 zł. Z kolei wzdłuż linii bocznej boiska - 90 zł. Dodatkowo dostępne są również specjalne wejściówki, jak np. bilet rodzinny, czyli opiekun i dziecko do 12 roku życia - 50 plus 30 zł. To spora obniżka względem 120 zł za I, 180 za II i 240 za III kategorię, które obowiązywały w trakcie meczów eliminacyjnych do Euro 2024.

Stadion Narodowy nie wypełni się do ostatniego miejsca podczas meczu z Łotwą 

Jak więc wygląda sytuacja ze sprzedażą biletów na niespełna 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem? Okazuje się, że niewiele lepiej niż dzień wcześniej. Jak poinformował Wojciech Górski z Interii, dalej w sprzedaży jest blisko 17 tysięcy wejściówek. "To oznacza, że prawie 1/3 PGE Narodowego może być pusta" - dodał.

I faktycznie - wchodząc na stronę, gdzie można zakupić bilet, widać, że na wielu sektorach do kupna jest od 500 do nawet ponad 800 wejściówek. Nie ma więc szans, żeby liczący ponad 58 tysięcy miejsc Stadion Narodowy w Warszawie wypełnił się do ostatniego miejsca i można spodziewać się frekwencji na poziomie niewiele ponad 40 tysięcy widzów. 

Spotkanie rozpocznie się we wtorek 21 listopada o 20:45, a Michał Probierz na dzisiejszej konferencji prasowej ogłosił już skład na to spotkanie.

Więcej o: