Probierz zmierzył się z krytyką. "Bardzo często uważamy, że reszta świata to ogórki"

Jakub Seweryn
- Bardzo często uważamy, że reszta świata to ogórki inie umie grać w piłkę, a my powinniśmy regularnie każdego ogrywać. Teraz już każdy potrafi grać w piłkę. Mam też wielu znajomych w innych krajach, którzy nas obserwują. Wielu uważa, że gramy bardzo dobrze, ale brakuje nam w odpowiednich momentach stworzenia sytuacji i wykorzystania ich - mówił na konferencji prasowej przed meczem z Łotwą selekcjoner Michał Probierz, zapytany o jego optymizm po meczu Czechami, który nie zbiegł się z opiniami kibiców i dziennikarzy. Później jednak selekcjoner Biało-Czerwonych wyjaśnił, w jakich aspektach reprezentacja pod jego wodzą poczyniła postępy.

Michał Probierz: "Zagraliśmy dobrze". Robert Lewandowski: "Widzę wiele pozytywów". Jan Bednarek: "Widać było progres". Nicola Zalewski: "Zagraliśmy dobry mecz". Tymczasem kibic reprezentacji Polski, który oglądał piątkowy mecz z Czechami (1:1), zastanawia się, czy na pewno dotarł na właściwy stadion albo, czy nie pomylił kanałów w swoim telewizorze. Bo chyba nie mógł oglądać tego samego meczu Polska – Czechy, o który chodzi selekcjonerowi i kadrowiczom. Nie mógł, prawda?!" - pisaliśmy po zremisowanym meczu reprezentacji Polski z Czechami (1:1). 

Zobacz wideo Reprezentacja Polski brutalnie podsumowana. "Nie wyobrażam sobie"

"Z Czechami zagraliśmy dobry mecz". O co tu chodzi? Probierz tłumaczy na konferencji prasowej

Dlatego też przed meczem z Łotwą zapytaliśmy selekcjonera Michała Probierza o to, na czym polega ta różnica w odbiorze gry reprezentacji Polski. Czy może w grze kadry są jakieś pozytywne elementy, których kibice i dziennikarze nie dostrzegają? 

- Bardzo często uważamy, że reszta świata to ogórki i nie umie grać w piłkę, a my powinniśmy regularnie każdego ogrywać. Teraz tak naprawdę już każdy potrafi grać w piłkę i jest wiele krajów, z których zawodnicy grają na wysokim poziomie - zaczął w swoim stylu Michał Probierz.

- Pracowałem i mieszkałem w różnych krajach, mam też znajomych, którzy nas obserwują. Wielu uważa, że gramy bardzo dobrze, ale brakuje nam w odpowiednich momentach stworzenia sytuacji i wykorzystania ich. My bardzo często jesteśmy nastawieni na "nie", tak samo w sprawie Roberta Lewandowskiego, który musi dostawać piłki, z których żyje napastnik - tłumaczył selekcjoner reprezentacji Polski, po czym przeszedł do konkretnych elementów, wpływających na jego ocenę.

- Analizowaliśmy pierwsze spotkanie z Czechami, gdzie zespół został stłamszony fizycznie, a my byliśmy do niego bardzo dobrze przygotowani i praktycznie od samego początku byliśmy w stanie narzuciliśmy odpowiednią agresywność, przeciwstawiliśmy się rywalowi, zdobyliśmy bramkę, ale później nie wykorzystaliśmy dobrego momentu i przysnęliśmy przy straconej bramce - mówił Probierz.

- Poprawiliśmy dojście do agresywnego pressingu, dlatego też zagrał choćby Jakub Piotrowski zamiast Sebastiana Szymańskiego. Graliśmy pressingiem wysoko i zdecydowanie. Nie chodziło tylko o Roberta Lewandowskiego, ale też wielu innych zawodników. Mieliśmy bardzo dużo odbiorów na połowie przeciwnika, ale nie potrafimy do końca jeszcze tego wykorzystać. Dobrze przenosimy piłkę w strefę obronną przeciwnika, dogrywamy ją ze stref bocznych w pole karne. Nie wykorzystywaliśmy jednak tych sytuacji i to był w tych ostatnich meczach nasz problem. Tego jeszcze brakuje, podobnie jak stabilizacji w obronie, ale o nią ciężko jest w reprezentacji, bo mecze są co miesiąc, dwa czy trzy - kontynuował były trener Jagiellonii Białystok i Cracovii. 

- Jest wiele aspektów pozytywnych z tego spotkania. Choćby Nicola Zalewski, o którego przed meczem pytano, na jakiej podstawie gra od pierwszej minuty. Wierzę, że pracujemy z grupą ludzi, która będzie robiła stały postęp, dzięki czemu będziemy mieli za rok czy dwa taki komfort jak w 2016 roku, gdy wielu zawodników grało w fazie grupowej Ligi Mistrzów i Ligi Europy, tak jak obecnie ma to miejsce choćby w reprezentacji Czech. U nas w topowych klubach grają tylko Robert Lewandowski, Piotr Zieliński, Wojciech Szczęsny i Jakub Kiwior. Reszta musi do nich dokooptować - podsumował selekcjoner Polaków.

Mecz towarzyski Polska - Łotwa odbędzie się we wtorek o godzinie 20:45 na stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Relacja na żywo na Sport.pl.

Więcej o: