Dla reprezentacji Polski eliminacje do Euro 2024 miały być tylko formalnością. Po losowaniu grup, nikt nie zakładał, że nasza drużyna nie poradzi sobie z drużynami takim jak Mołdawia, czy Albania. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Kadencja Fernando Santosa to była jedna wielka katastrofa. Michał Probierz, który zastąpił Portugalczyka na stanowisku selekcjonera, także, póki co nie zdołał podźwignąć drużyny z kryzysu.
Polacy wygrali tylko trzy mecze, dwa razy zremisowali i trzy razy przegrali. W czerwcu zanotowali m.in. kompromitację w meczu z Mołdawią w Kiszyniowie, gdzie do przerwy prowadzili 2:0, by przegrać ostatecznie 2:3. W kolejnych meczach nie było lepiej i już przed ostatnim meczem z Czechami, mieliśmy tylko matematyczne szanse na awans.
Remis 1:1 przekreślił wszelkie nadzieje na zapewnienie sobie udziału w turnieju, który odbędzie się w przyszłym roku w Niemczech. Polakom pozostaje walka w barażach na wiosnę. Dziś jednak zdecydowanie więcej, niż powodów do optymizmu, jest słów krytyki. Kibice powoli przestają wierzyć w kadrę i Michała Probierza, który przecież miał niewiele czasu na uporządkowanie bałaganu, który zostawił mu poprzednik.
Selekcjoner najwyraźniej zdaje sobie sprawę z negatywnego nastawienia kibiców, ale nie traci optymizmu. Świadczyć o tym może wpis, jaki zamieścił w poniedziałek w mediach społecznościowych. Probierz "wrzucił" fotkę zza kulis. Widzimy na niej sztab reprezentacji Polski w komplecie. Zdjęciu towarzyszy krótka wiadomość skierowana do fanów drużyny nardowej.
"Sztab to siła i razem wierzymy z piłkarzami, że te baraże przejdziemy. Dziękuje wszystkim od kitmena po lekarza za pomoc w budowaniu dobrej atmosfery i sumiennej pracy. Wesprzyjmy tę drużynę w trudnych chwilach i kibicujmy na dobre oraz złe" - napisał Probierz na platformie X.
Reprezentacja Polski we wtorek 21 listopada zagra jeszcze towarzyski mecz z Łotwą na Stadionie Narodowym w Warszawie. W ten sposób zakończy rok. Potem czekają ją przygotowania do marcowych baraży. Jak na razie, wszystko wskazuje na to, że zagra z drużyną znacznie niżej od nas notowaną w rankingu FIFA.