Reprezentacja Polski musiała wygrać z Czechami, aby zachować szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy. Po pierwszej połowie prowadziła, lecz ostatecznie skończyło się remisem 1:1. Wynik był ogromnym rozczarowaniem, podobnie jak postawa niektórych zawodników, przede wszystkim Roberta Lewandowskiego.
Dla kapitana kadry nie były to udane eliminacje, w sześciu meczach strzelił tylko trzy gole. Jego gorsza dyspozycja nie umknęła uwadze Michała Pazdana. Zdaniem obrońcy Wieczystej Kraków spotkanie z Czechami obnażyło niedociągnięcia w grze Lewandowskiego. - Na pewno w reprezentacji przyzwyczailiśmy się do Roberta, który ciągnie ten wózek, zdobywa bramki. Można było oczekiwać, że w tym spotkaniu da więcej w grze tyłem do bramki, będzie utrzymywał się przy piłce. Widać od pewnego czasu, że nie jest taki mocny w pojedynkach, nie chroni piłki tak jak wcześniej - powiedział w programie "Moc Futbolu" w Kanale Sportowym.
Jednocześnie Pazdan zwrócił uwagę na to, że zmienił się sposób gry reprezentacji. - W przeszłości nasza gra w dużej mierze opierała się na przejęciach, stałych fragmentach, grze z kontry - wyjaśnił. I dodał: - Chcielibyśmy zobaczyć Roberta w tej wcześniejszej wersji.
Pazdan i Lewandowski wspólnie występowali w reprezentacji w latach 2013-2019. Byli ważnymi postaciami zespołu, który awansował do ćwierćfinału Euro 2016 i zakwalifikował się do mistrzostw świata w Rosji. Ostatni raz wspólnie zagrali w kadrze 6 września 2019 r. w meczu eliminacji Euro 2020 ze Słowenią (0:2) za kadencji Jerzego Brzęczka.
Środkowy obrońca zadebiutował w drużynie narodowej 15 grudnia 2007 r. w starciu z Bośnią i Hercegowiną (1:0). Wówczas selekcjonerem był Leo Beenhakker, który kilka miesięcy później zabrał go na mistrzostwa Europy do Austrii i Szwajcarii (tam wszystkie trzy mecze przesiedział na ławce rezerwowych). Łącznie Michał Pazdan uzbierał 38 meczów w reprezentacji.