W piątek o godz. 20:45 reprezentacja Polski zmierzy się z Czechami w ostatnim meczu eliminacji do mistrzostw Europy. Drużyna prowadzona przez Michała Probierza musi wygrać, jeśli nadal chce marzyć o bezpośrednim awansie na przyszłoroczny turniej, co jednak na ten moment jest najmniej prawdopodobnym scenariuszem. Od poniedziałku kadra intensywnie trenuje przed piątkowym starciem, a ostatnio próbkę umiejętności pokazał Robert Lewandowski.
W trakcie czwartkowego treningu reprezentacji na Stadionie Narodowym kilku zawodników grało w "dziadka", który jest jednym z najprostszych i najefektywniejszych ćwiczeń na poprawę techniki i szybkości reakcji. Wśród nich znaleźli się m.in. Robert Lewandowski oraz Jakub Kiwior. W pewnym momencie piłka dotarła do kapitana kadry, który po chwili namysłu podał ją między nogami obrońcy Arsenalu do innego kolegi. Tuż po tym, jak Lewandowski założył Kiwiorowi popularną "siatkę", wśród kadrowiczów rozległy się okrzyki i śmiech.
Napastnik Barcelony również nie ukrywał radości z efektownego zagrania. Za to Jakub Kiwior jedynie spuścił głowę w dół, będąc ewidentnie poirytowanym, że nie zachował czujności. Zaledwie kilka sekund później Robert Lewandowski znów poprosił o podanie. 35-latek ponownie chciał założyć "siatkę". Tym razem ofiarą miał być Tymoteusz Puchacz, jednak piłkarz niemieckiego FC Kaiserslautern w przeciwieństwie do Kiwiora nie dał się ośmieszyć.
Wariant 1:
Wariant 2:
Obecnie sytuacja w grupie E eliminacji do Euro 2024 wygląda następująco: