- Jest to moja osobista druga porażka, bo my też chłopców chcemy też wychowywać. Przebywamy z nimi bardzo dużo czasu, prawie tyle samo co rodzina. Traktuję to osobiście w kategorii porażki - tak alkoholowy wybryk swoich czterech piłkarzy skomentował selekcjoner reprezentacji Polski do lat 17 Marcin Włodarski. Ta sprawa poruszyła całą piłkarską Polskę.
W poniedziałek wieczorem gościem programu "GOL" na TVP Sport był Marcin Dorna, który odniósł się do sytuacji, do której doszło w Indonezji. - Trudno znaleźć usprawiedliwienie, znają regulamin i wiedzą, jakie są konsekwencje za jego złamanie - powiedział i dodał: - Jeżeli nosisz koszulkę z orłem na piersi, to masz swoje obowiązki. Wyznajemy wartości inne niż te, które zaprezentowali zawodnicy. Nie wyobrażaliśmy sobie, że może coś takiego się stać w codziennym życiu, a co dopiero na takiej imprezie. Można tylko posypać głowy popiołem i przyjąć z pokorą to, co się dzieje wokół.
- Wartość wychowania i wartość bycia reprezentantem Polski jest ponad ewentualny wynik - przyznał dyrektor sportowy PZPN, według którego zaistniała sytuacja powinna być lekcją. - Jest to lekcja na przyszłość, ale piłkarzy nie można zostawić samym sobie - ocenił.
Dorna zauważył, że mimo wszystko zawodników nie należy skreślać. - Dostaną być może szansę nowi zawodnicy, ale tych zamieszanych w aferę też nie należy całkowicie skreślać. To lekcja, którą zapamiętają na wiele lat. Może być z tego kiedyś w przyszłości jakaś korzyść - zakończył.
Reprezentacja Polski w sobotę rozpocznie rywalizację w fazie grupowej na mundialu w Indonezji. Oprócz spotkania z Japonią Biało-Czerwoni zmierzą się także z Senegalem (14.11) i Argentyną (17.11).