Powołanie przez Michała Probierza Patryka Pedy na październikowe mecze reprezentacji Polski jeszcze przed tymi spotkaniami rozbudziło wiele dyskusji. Kolejne pojawiły się już po wygranej 2:0 z Wyspami Owczymi i remisie 1:1 z Mołdawią. Wszystko z powodu tego, że środkowy obrońca występuje w trzecioligowym Spal we Włoszech.
- Peda może być utalentowany, może zagrać Wyspami Owczymi, zrobić furorę z Mołdawią. Ale zawodnik z trzeciej ligi nie ma prawa być brany pod uwagę do reprezentacji. Trener może być z nim w kontakcie powiedzieć mu "Stary, obserwuje cię, zrób wszystko, żeby zagrać super sezon. Musisz przejść do lepszego zespołu i jesteś u mnie w reprezentacji" - tak powołanie Pedy na początku października oceniał Artur Wichniarek.
I tak - w meczach z tymi rywalami trudno powiedzieć, żeby Peda zagrał źle. Z Wyspami Owczymi uchronił Polskę przed stratą bramki, wybijając piłkę z linii bramkowej, a przeciwko Mołdawianom nie był zamieszany w gola straconego po stałym fragmencie gry. Zbigniew Boniek wprost stwierdził, że przeciwko Farerom Peda spisał się najlepiej ze wszystkich polskich zawodników.
Przy tym wszystkim trzeba zadać sobie jednak pytanie, czy zawodnik występujący na co dzień w Serie C powinien stanowić o sile reprezentacji Polski? Bo nie jest tak, że Spal po dziewięciu kolejkach (Peda wystąpił w siedmiu meczach) bije się o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Wręcz przeciwnie - zajmuje dopiero 16. miejsce (na 20 zespołów), czyli pierwsze w strefie spadkowej. Zespół Pedy ma na koncie osiem punktów i notuje aktualnie serię sześciu spotkań bez wygranej. Dotychczas także tylko trzy razy kończył mecz bez straty gola, za co w dużym stopniu odpowiada właśnie grający w obronie Polak.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Po obu październikowych spotkaniach reprezentacji Polski swoimi wątpliwościami co do Pedy podzielił się Tomasz Hajto. - Peda to ciekawy chłopak, ale jeszcze nie ten poziom. Pamiętajmy, że graliśmy z outsiderami piłki. Gdyby Peda naprawdę był taki dobry, byłby w innym klubie. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy będziemy się upierać i grać chłopakiem z Serie C - stwierdził.
W obronę zawodnika wziął natomiast Roman Kosecki. - Pozytywem tego zgrupowania na pewno jest Peda, który swoją drogą pierwsze kroki stawiał w naszej Kosie Konstancin. Na pewno tych młodych zawodników trzeba pilotować, ale musimy dziś szukać nowych twarzy - podkreślał były napastnik m.in. Atletico Madryt.
Patryk Peda na pewno będzie dalej obserwowany przez Michała Probierza i jego sztab, ale sam zawodnik zrobiłby pewnie sobie najlepszą przysługę, gdyby zimą udało mu się znaleźć klub występujący w lepszej lidze. Pomogłoby mu to w rozwoju piłkarskim, a i zmieniło pewnie podejście wielu ekspertów i kibiców.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!