Za Michałem Probierzem pierwsze zgrupowanie w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni pod jego rządami wygrali 2:0 z Wyspami Owczymi, a także zremisowali 1:1 z Mołdawią. Doświadczony szkoleniowiec nie bał się postawić na debiutantów w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy. Jego poprzednik przez dziewięć miesięcy nie dał szansy żadnemu. Natomiast za kadencji Probierza zadebiutowało aż czterech piłkarzy. Bez wątpienia najwięcej kontrowersji wywołało postawienie na Partyka Pedę w wyjściowej jedenastce.
Patryk Peda na co dzień występuje w barwach SPAL w Serie C. Młody piłkarz wywalczył sobie miejsce w składzie reprezentacji Polski na październikowym spotkaniu i rozegrał najwięcej minut spośród debiutantów, bo uzbierał pełne 180 minut. Nie ustrzegł się on jednak od słów krytyki. Dość brutalnie o występie 21-latka wypowiedział się Tomasz Hajto w programie "Cafe Futbol".
- Peda to ciekawy chłopak, ale jeszcze nie ten poziom. Pamiętajmy, że graliśmy z outsiderami piłki. Gdyby Peda naprawdę był taki dobry, byłby w innym klubie. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy będziemy się upierać i grać chłopakiem z Serie C - stwierdził.
- Ten dwumecz pokazał, że on nie może grać co trzy dni. W spotkaniu z Mołdawią miał problemy fizyczne, był ewidentnie poddenerwowany, nie radził sobie, nie wygrał ani jednej głowy - zakończył temat ekspert.
Kilka dni temu w podobnym tonie na temat debiutanta wypowiedział się Artur Wichniarek. - Dlaczego nie powołujesz piłkarzy z Serie C? Właśnie dlatego, bo ich się nie da brać. Jeśli gra w Serie C to ma taki poziom. Tego się nie oszuka, to jest niezaprzeczalne - ocenił.
Obecnie reprezentacja Polski zajmuje trzecie miejsce w tabeli grupy E z dorobkiem 10 punktów po siedmiu rozegranych meczach. Biało-Czerwoni mają iluzoryczne szanse na bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Ostatni mecz w ramach eliminacji podopieczni Michała Probierza zagrają 17 listopada o 20:45 na Stadionie Narodowym. Ich przeciwnikiem będą Czechy.