21-letni Patryk Peda i Filip Marchwiński - ci dwaj piłkarze dostali szansę od trenera Michała Probierza w dwóch ostatnich meczach eliminacyjnych do przyszłorocznych mistrzostw Europy - wygranego 2:0 (1:0) na wyjeździe z Wyspami Owczymi oraz zremisowanego 1:1 (0:1) przed własną publicznością z Mołdawią.
Obaj ci zawodnicy wraz z Jakubem Kamińskim byli najmłodsi w polskiej drużynie. Peda i Marchwiński w meczu z Wyspami Owczymi debiutowali w koszulce z orzełkiem na piersi. Być może zapoczątkowali również zmianę pokoleniową w reprezentacji Polski.
- Mamy około 70 piłkarzy, którzy są w szerokiej grupie. Pod kątem powołania skupiamy się na grupie 44 zawodników. W meczach z Wyspami Owczymi i Mołdawią było czterech debiutantów. Pod koniec spotkania z Mołdawią na boisku było trzech graczy z rocznika 2002 i to jest jedyna droga dla reprezentacji, by coś zmienić. Chcemy doprowadzić do tego, by zawodnicy czuli, przyjeżdżając z klubu na kadrę, że to jest dobro narodowe. Ten proces wymaga trudnych decyzji, ale będziemy w tym konsekwentni - powiedział Michał Probierz, cytowany przez "Meczyki.pl" na Walnym Zgromadzeniu Sprawozdawczym Delegatów PZPN.
Dodał też, że piłkarze z polskiej ekstraklasy oraz drużyn młodzieżowych mają otwartą drogę do seniorskiej reprezentacji Polski.
- Dopiero poznajemy tych zawodników. Przez ten miesiąc pracy rozmawiałem z większością z nich indywidualnie, także telefonicznie, na temat tego, w jaki sposób uzdrowić sytuację wokół reprezentacji, by miała blask jak kiedyś. Zrobimy wszystko jako sztab. Tak samo piłkarze z Ekstraklasy wiedzą, że mają szansę na dostanie się do reprezentacji. Podobnie z kadrami młodzieżowymi - zawodnicy wiedzą, że ich obserwujemy. Utrzymujemy z nimi kontakt, dostają od nas wiadomości, wspieramy ich - przyznał Michał Probierz.
Polacy mają jeszcze małe szanse na awans z drugiego miejsca z grupy na mistrzostwa Europy. Nie wszystko jednak jest w ich nogach. Muszą przede wszystkim wygrać 17 listopada z Czechami (relacja na żywo ze spotkania na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE) i liczyć, że Mołdawia nie odniesie dwóch zwycięstw w pozostałych spotkaniach - u siebie z Albanią i na wyjeździe z Czechami.