Reca opowiedział o relacjach z Fernando Santosem. Koledzy go ostrzegli

- Nie miałem żadnego kontaktu - tak o relacjach z selekcjonerem Michałem Probierzem mówił obrońca reprezentacji Arkadiusz Reca. Piłkarz Spezii nie dostał powołania do reprezentacji Polski na październikowe zgrupowanie, ani nawet żadnego sygnału, że jest brany pod uwagę. Wyznał też, że za kadencji Fernando Santosa w kadrze panował dość dziwny zwyczaj, bo o powołaniu dowiedział się z... internetu.

Arkadiusz Reca w reprezentacji Polski może uchodzić za wyjątkowego pechowca. Lewy obrońca, mimo wielu kłopotów z obsadzeniem tej pozycji, wciąż nie może przebić się podstawowego składu. Ostatnio ma nawet spory problem, by w ogóle otrzymać powołanie. Po części wpływ na to miały kontuzje. Ostatni raz w biało-czerwonych barwach zagrał w marcu zeszłego roku ze Szkocją na początku kadencji Czesława Michniewicza. A jak wygląda jego sytuacja po objęciu stanowiska przez Michała Probierza>

Zobacz wideo Selekcjoner broni krytykowanego piłkarza. "Czasami potrzebuje wsparcia"

Reprezentant Polski opowiedział o relacjach z selekcjonerami. Niepokojące słowa. "Żadnego kontaktu"

Piłkarz opowiedział o tym w wywiadzie dla portalu igol.pl. Okazuje się, że przy powołaniach na październikowe mecze z Wyspami Owczymi i Mołdawią w ogóle nie był rozpatrywany. Probierz nie wykazał nawet minimum zainteresowania. - Nie. Nie miałem żadnego kontaktu. Chcę jednak być gotowy, kiedy zadzwoni selekcjoner - zadeklarował Reca.

Do tej pory Reca rozegrał w kadrze 15 meczów. Szansę na 16. występ miał za kadencji Fernando Santosa. Portugalczyk powołał go tylko raz, ale już po jednym dniu obrońca doznał kontuzji i wyjechał ze zgrupowania. Mimo to został zapytany o relacje z trenerem. Odpowiedź rzuca nowe światło na atmosferę w drużynie. - Nie miałem z trenerem Santosem kontaktu, byłem na zgrupowaniu przed wakacjami jeden dzień, ale z trenerem nawet nie rozmawiałem. Chciałem z nim porozmawiać, ale też słyszałem od innych chłopaków, że mało kto z nim rozmawia - wyznał. Okazuje się również, że Reca nie kontaktował się nawet z żadnym z członków sztabu Santosa, a o powołaniu dowiedział się z internetu.

Reca marzy o powrocie do reprezentacji. Ma argumenty. "Jestem innym zawodnikiem"

Mimo wszystko Reca nadal wierzy w powrót do kadry. Choć jego ostatnie występy, jak i całej Spezii nie należały do udanych, piłkarz zauważa progres. - Uważam, że poprawiłem się w grze defensywnej. Samo to, że już kilka lat jestem we Włoszech, rozwija mnie, bo grałem przeciwko topowym europejskim drużynom i bardzo dobrym zawodnikom. Kiedy analizuje mecze z trenerami, widzę poprawę. Jestem spokojniejszy w obronie. Jestem też już innym zawodnikiem, niż byłem kilka lat temu - stwierdził. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Arkadiusz Reca po spadku Spezii w tym sezonie występuje na poziomie Serie B. Do tej pory rozegrał siedem meczów i strzelił jednego gola. Jego zespół w ligowej tabeli jest dopiero 17.

Więcej o: