Już niedługo reprezentację Polski czekają kolejne mecze. Tym razem nasi piłkarze zamierzą się z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Będą to bardzo ważne spotkania w kontekście awansu na mistrzostwa Europy. Obecnie sytuacja Polaków jest daleka od idealnej. Po pięciu meczach zajmują przedostatnie miejsce w grupie z sześcioma punktami na koncie.
W zeszłym tygodniu selekcjoner Michał Probierz przedstawił listę powołanych piłkarzy na wyżej wspomniane mecze. Najwięcej zastrzeżeń budzi zestawienie obrońców. W kadrze znalazł się między innymi Patryk Peda z grającego w Serie C Spal. Ponadto obecni są Sebastian Walukiewicz i Mateusz Wieteska. Na ich temat wypowiedział się Piotr Czachowski. Były piłkarz i komentator Eleven Sports ostro skrytykował formę tych zawodników.
- Walukiewicz prezentuje żenującą formę. Drużyna Wieteski jest na szarym końcu tabeli. Oni nie potrafią wygrywać pojedynków. Wiem, że z Lukaku trudno wygrać pojedynek, nawet jak jest w nie najlepszej formie, bo ma masę, ale przy całym szacunku dla Wieteski, defensywa z nim w składzie doprowadziła do straty czterech goli. W Clermont radził sobie bardzo dobrze, ale liga francuska stoi jednak szczebel niżej od włoskiej - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet", nawiązując do meczu Cagliari z Romą (1:4). I dodał, że dziwi go powołanie Bartosza Bereszyńskiego, który niedawno wrócił do treningów po kontuzji. Żałuje również, że z powodu urazu zabraknie Pawła Dawidowicza.
Mimo to Czachowski twierdzi, że selekcjoner powołał najlepszych obecnie obrońców. Wspomniał także o rezygnacji z Jana Bednarka, którego dyspozycja w kadrze pozostawiała wiele do życzenia. - Bednarek sam się wyeliminował z reprezentacji swoimi występami. Jakby lepiej wprowadzał piłkę do gry, lepiej odbierał ją i wygrywał pojedynki, gdyby był twardzielem jak Kamil Glik w dobrych czasach, to nikt by go z kadry nie wyrzucił. W obecnej sytuacji nie zasłużył na to powołanie - dodał.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Mecz z Wyspami Owczymi odbędzie się w czwartek o godzinie 20:45. Trzy dni później Polacy zagrają z Mołdawią.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!