Sytuacja reprezentacji Polski w grupie E eliminacji do mistrzostw Europy jest, łagodnie mówiąc, niezbyt korzystna. Jeszcze za kadencji Fernando Santosa doszło do blamażu w Kiszyniowie przeciwko Mołdawii (2:3), a następnie do przegranej w arcyważnym meczu z Albanią (0:2). Obecnie nasza kadra z sześcioma punktami na koncie zajmuje przedostatnie miejsce, dlatego głównym zadaniem Michała Probierza jest awans na przyszłoroczny turniej. Nowy selekcjoner wysłał już powołania na najbliższe zgrupowanie, które były dosyć zaskakujące.
W obszernym wywiadzie dla TVP Sport Marek Koźmiński szczegółowo wypowiedział się nt. piłkarzy powołanych przez Probierza. 45-krotny reprezentant Polski i wieloletni działacz PZPN przede wszystkim zwrócił uwagę na brak Roberta Lewandowskiego, który podczas ostatniego meczu Barcelony z Porto w Lidze Mistrzów doznał kontuzji. Według Koźmińskiego nieobecność kapitana kadry będzie ogromnym osłabieniem.
- Wiem, że wielu kibiców chciałoby, żeby Lewandowski nie był powoływany do kadry. To dotyczy kwestii bycia kapitanem, jego zachowania wewnątrz drużyny, osobowości. Natomiast kluczowa jest inna rzecz. Chyba nikt nie jest na tyle szalony, żeby powiedzieć, że Robert nie zasługuje na grę w reprezentacji? [...] Gdy prześledzimy historię poprzedniego spotkania z Wyspami Owczymi, to mógłbym wysnuć tezę, że gdyby nie Lewandowski, to byśmy tamtego meczu nie wygrali - stwierdził Marek Koźmiński.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Obawiam się pierwszego meczu i według mnie nieobecność Roberta jest osłabieniem tej drużyny. Dlaczego? Dlatego, że nie mamy dzisiaj żadnego zawodnika, który jest zbliżony stylem gry do Roberta, a już nie wspomnę o umiejętnościach - dodał 52-latek.
Następnie Marek Koźmiński przeszedł do dogłębnej analizy poszczególnych formacji reprezentacji Polski, wypowiadając się nt. wielu zawodników. W pewnym momencie były kadrowicz poruszył wątek powołań bramkarzy, nie rozumiejąc, dlaczego wśród nich nie znaleźli się Bułka czy Grabara.
- Brakuje dwóch, którzy mieli ogromne sportowe postępy, którzy mają bardzo mocne pozycje w swoich klubach. To Marcin Bułka i Kamil Grabara. Dlaczego zatem przynajmniej jednego z nich nie ma? [...] W przypadku Grabary uważam, że Probierz nie chciał brać na pokład trudnego charakteru. Być może selekcjoner uznał, że musi skupić się na budowaniu drużyny, o czym wspomniałem wcześniej, a trudne charaktery w tym przeszkadzają. Pojawia się pytanie, dlaczego nie ma Bułki? Wtedy musiałby zrezygnować prawdopodobnie z Drągowskiego - tłumaczył były wiceprezes PZPN. Wyjazdowy mecz z Wyspami Owczymi odbędzie się 12 października, a trzy dni później kadra na Stadionie Narodowym zmierzy się z Mołdawią.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!