Wojciech Szczęsny już od wielu lat pełni rolę podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Kapitalnie prezentował się m.in. na mistrzostwach świata w Katarze, kiedy to obronił dwa rzuty karne - zatrzymał m.in. Leo Messiego. W sumie rozegrał już 76 spotkań w narodowych barwach. I choć wciąż pokazuje się z dobrej strony na murawie, to eksperci poszukują jego następców.
Na szczęście na horyzoncie jest kilku godnych kandydatów do zastąpienia Szczęsnego. W ich gronie wymienia się m.in. Kamila Grabarę, Radosława Majeckiego czy będącego ostatniego w świetnej formie Marcina Bułkę.
Tych samych faworytów wymienił Łukasz Fabiański. Były reprezentant Polski stwierdził, że mają oni bardzo duży potencjał, by "wskoczyć" do rywalizacji o bycie numerem jeden między słupkami kadry. Golkiper West Hamu United wskazał jednak, kto jego zdaniem ma największe szanse na zastąpienie Szczęsnego w bramce.
- Jeżeli chodzi o tę pozycję [bramkarza, przyp. red.] naprawdę będzie się bardzo dużo działo - zaczął Fabiański. - Natomiast patrząc przez pryzmat tego co widziałem na własne oczy, to bardzo fajne wrażenie sprawia Kamil Grabara. Miałem możliwość obejrzenia tego meczu w Lidze Mistrzów z Galatasaray Stambuł i widać, że mentalnie jest to chłopak, który potrafi udźwignąć wysoki ciężar spotkań. Myślę, że może być taką postacią, która w momencie, kiedy Wojtek powie już "pas", wskoczy do bramki i będzie bramkarzem numer jeden - ocenił w "Misji Futbolu".
I rzeczywiście Grabara ma duże szanse, by w przyszłości regularnie występować w polskiej kadrze. W tym sezonie prezentuje się na boisku z bardzo dobrej strony. Wystąpił już w 17 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach - w sześciu z nich zachował czyste konto, a wpuścił 22 gole.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Nieco więcej do życzenia pozostawia jego postawa poza murawą. Bramkarz FC Kopenhagi jest znany z ciętego języka - niedawno podpadł nawet kibicom Galatasaray, nazywając stadion klubu "gó....ną dziurą". Turcy poczuli się urażeni słowami Polaka i skierowali sprawę do UEFA.
Inne zdanie od Fabiańskiego w sprawie następcy Szczęsnego wyraził Marek Jóźwiak. - Mówiłem, że Marcin Bułka będzie jedynką w Nicei, a teraz mogę śmiało powiedzieć, że będzie w dwójce bramkarzy branych pod uwagę przy ustalaniu składu reprezentacji - stwierdził były obrońca. Tym samym zasugerował, że Bułka już teraz może wskoczyć na miejsce Szczęsnego, a nie dopiero po zakończeniu kariery przez golkipera Juventusu.
Teraz przed reprezentacją Polski zgrupowanie, podczas którego zmierzy się z Wyspami Owczymi (12 października) i Mołdawią (15 października) w eliminacjach Euro 2024. Już 5 października dowiemy się, kogo powoła Michał Probierz. Choć Szczęsny nadal wydaje się faworytem do bramki, to nowy selekcjoner może sprawdzić kolejnych zawodników na tej pozycji.