Patrząc na ostatni szum wokół Bartosza Slisza, to trudno uwierzyć, że 24-latek ma na koncie zaledwie dwa występy w reprezentacji Polski - jedną połowę w wygranym 7:1 meczu z San Marino we wrześniu 2021 roku i 25 minut w wygranym 1:0 meczu towarzyskim z Niemcami z czerwca bieżącego roku. Największe zamieszanie pojawiło się, gdy świetnie wyglądający w Legii Warszawa pomocnik nie znalazł się w kadrze na przegrany 0:2 z Albanią.
Po czwartkowym meczu Legii wygranym 3:2 z Aston Villą w mediach społecznościowych pojawiła się fala komentarzy wskazujących, że Slisz powinien zostać następcą Grzegorza Krychowiaka w kadrze na pozycji defensywnego pomocnika. "Bartosz Slisz musi dostać poważną szansę w reprezentacji Polski. Nie pozostawił dziś selekcjonerowi wyboru. Koniec, kropka" - ocenił Przemysław Pawlak z tygodnika "Piłka Nożna".
W poniedziałek swoje stanowisko w sprawie Bartosza Slisza w reprezentacji Polski przedstawił Roman Kołtoń. - Slisz jest zweryfikowany na tle Ordobasów, Austrii Wiedeń, gdzie jeden mecz zagrał słabiej a drugi świetnie, Midtjylland i teraz przychodzi rywalizacja z Aston Villą - mówił w programie "International Level" na kanale Meczyki.pl.
- To jest ten moment, w którym Slisz idzie do pierwszego składu. Być może będzie w nim funkcjonował przez lata - dodawał Kołtoń. Wtórował mu Piotr Dumanowski z Eleven Sports. - Musimy dać takiemu Sliszowi, Szymańskiemu nie jedno spotkanie, a trzy, cztery, pięć. Trzeba budować piłkarzy - stwierdził.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Wydaje się, że Slisz powinien otrzymać powołanie od nowego selekcjonera reprezentacji Polski Michała Probierza na mecze z Wyspami Owczymi (12 października) i Mołdawią (15 października). Kadrę na te spotkania poznamy 5 października.