Hajto ostro o asystencie Probierza. "Polska piłka nic z tego nie będzie miała"

Nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz. PZPN miał bardzo mało czasu na wybór trenera i ten musiał szybko dobrać nowy sztab. Dość niespodziewanie ogłoszono, że jednym z asystentów nowego szkoleniowca będzie Sebastian Mila. Były reprezentant Polski w ostatnich latach był ekspertem telewizyjnym. Tę decyzję krytykuje Tomasz Hajto. "Dla mnie to jest stracony czas" - stwierdził.

Już 5 października Michał Probierz ogłosi pierwsze powołania w trakcie swojej kadencji. 12 października zadebiutuje na ławce trenerskiej. Polacy zagrają wtedy na wyjeździe z Wyspami Owczymi. Trzy dni później zmierzą się w Warszawie z Mołdawią.

Zobacz wideo Kontrowersje po wyborze Michała Probierza! Niejednogłośna decyzja

Mila złym asystentem dla Probierza? Hajto mówi wprost

Trudno sobie wyobrazić, żeby Polska nie wygrała tych dwóch spotkań, choć nie można zapomnieć, że Biało-Czerwoni z Mołdawią już raz przegrali (2:3), a z Wyspami Owczymi u siebie wcale nie musieli wygrać (2:0). Mimo wszystko nowy selekcjoner zaczyna pracę od pojedynków z dwoma najmniej cenionymi rywalami w polskiej grupie. Biorąc pod uwagę, że PZPN oczekuje od Probierza awansu na Euro 2024, to o lepszych przeciwników dla rozbitej reprezentacji Polski, byłoby niełatwo.

Nowemu selekcjonerowi w odniesieniu pierwszych zwycięstw ma pomóc ogłoszony wraz z nim sztab. Jednym z asystentów Michała Probierza został Sebastian Mila. Tę decyzję skrytykował Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski uważa, że dla polskiej piłki z tej nominacji nie wyniknie nic dobrego.

- Są różni asystenci. Jest pytanie... Jeżeli jesteś mocnym trenerem, to bierzesz se Kuszczaka, który ma mocny charakter i swoje zdanie, bo dla dobra sprawy czasami w pokoju - zamkniętym, żeby nikt nie wiedział - warto jest sobie siąść i powiedzieć: "Słuchaj, ja uważam, że tak, mimo że jestem asystentem, a ty se zrób, jak chcesz, bo jesteś pierwszym". Wiesz, bo do tego doprowadza rozmowa, po to jest asystent. Po to ja se kiedyś wziąłem Darka Dźwigałę, żeby parę razy z nim się posprzeczać dla dobra sprawy. I po to jest Kuszczak. Ja lubię niesamowicie Sebę, tylko dla mnie to jest stracony czas, bo polska piłka z tego nie będzie miała nic, bo on nigdzie nie będzie trenerem. Sam to już powiedział, że się czuje w roli dyrektora sportowego, a bierze funkcję tylko dlatego, że ma ją zaproponowaną? - mówił Hajto w programie Cafe Futbol.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Najbliższe trzy mecze reprezentacji Polski będą ostatnią szansą biało-czerwonych na wywalczenie bezpośredniego awansu na mistrzostwa Europy. Po spotkaniach z Wyspami Owczymi i Mołdawią pozostanie jeszcze do rozegrania listopadowe starcie z Czechami. Jednak Polakom nawet komplet zwycięstw może nie wystarczyć do zajęcia miejsca awansowego.

Więcej o: