Glik kontra Lewandowski. Ostro. Wprost powiedział, co myśli

Kamil Glik od gry na mistrzostwach świata znajduje się poza reprezentacją Polski. Nowy obrońca Cracovii zdecydował się zabrać głos na temat postawy kadry narodowej i krytykował Roberta Lewandowskiego. Uważa, że napastnikowi FC Barcelony nie wypalił pomysł z wywiadem. - Obyśmy wszyscy grali do jednej bramki - wyraził nadzieję.

Kamil Glik za kadencji Fernando Santosa nie zagrał w ani jednym meczu w Biało-Czerwonych barwach. To nie dziwi - najpierw leczył kontuzję, a następnie nie prezentował odpowiedniej formy - jego drużyna spadła z Serie B. Długo nie mógł też znaleźć klubu, dopiero niedawno podpisał kontrakt z Cracovią.

Zobacz wideo Wielki powrót do reprezentacji Polski? Michał Probierz odpowiada

Glik ocenia decyzję Lewandowskiego. "Pomysł z wywiadem nie wypalił"

Obrońca nie ukrywa, że chciałby jeszcze wrócić do reprezentacji Polski. Ta w trakcie jego nieobecności radziła sobie bardzo słabo. W eliminacjach do mistrzostw Europy Polacy rozegrali już pięć meczów, ale zdobyli w nich tylko sześć punktów. Biało-Czerwoni przegrywali z Mołdawią (2:3), Czechami (1:3) i Albanią (0:2), ale bardzo słabo grali nawet z Wyspami Owczymi (2:0). Nic dziwnego, że PZPN nie wytrzymał i zdecydował się na zmianę selekcjonera. Jednym z głównych problemów, które musi rozwiązać Michał Probierz, jest przygnębiający brak osobowości w kadrze.

Na to uwagę zwracał Robert Lewandowski w wywiadzie tuż przed zgrupowaniem. Glik już wtedy nie ukrywał swojego niezadowolenia, ale wyraził je poprzez... polubienie postu kibica w mediach społecznościowych. Teraz zdecydował się skrytykować kapitana reprezentacji Polski wprost.

- Cóż, jak pokazują wyniki, pomysł z wywiadem nie wypalił do końca. Mecz z Albanią przegrany, z Wyspami Owczymi do 70. minuty nie mieliśmy pewności, że to spotkanie wygramy. Widocznie metoda Roberta Lewandowskiego nie zadziałała. Tyle. Oby ta sytuacja po zmianie selekcjonera się uspokoiła, ustabilizowała. Obyśmy wszyscy grali do jednej bramki - mówił w rozmowie z TVP Sport.

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Czy Glik postąpiłby tak jak Lewandowski? "Jeżeli coś mówiłem, to zawsze w szatni"

Na tym piłkarz Cracovii jednak nie poprzestał i zdecydował się jeszcze dodatkowo skrytykować decyzję Lewandowskiego, odpowiadając na pytanie, jak sam zachowałby się w podobnej sytuacji.

- W kadrze kapitanem nie jestem. Byłem nim w klubach, we Włoszech, czy w Monaco, gdzie trzeba było zarządzać mocnymi osobowościami. Jeżeli coś mówiłem do drużyny, to zawsze w szatni. Robert wybrał inną opcję, on jest kapitanem, może decydować o tym, czy poruszać pewne sprawy publicznie, czy wewnątrz drużyny. Jeśli ja rozmawiałem, to zawsze za zamkniętymi drzwiami - podkreślił. 

Kamil Glik raczej nie zostanie powołany na najbliższe zgrupowanie kadry - obrońca dopiero teraz będzie miał okazję zadebiutować w Cracovii, a Michał Probierz powołania będzie musiał rozesłać już za kilka dni. Biało-Czerwoni 12 października zagrają z Wyspami Owczymi na wyjeździe, a trzy dni później zmierzą się z Mołdawią na Stadionie Narodowym.

Więcej o: